Goście przegrywali już od 17. sekundy, kiedy niemieckiego bramkarza Marca-Andre ter Stegena pokonał Bryan Zaragoza. Był to najszybciej stracony ligowy gol przez "Dumę Katalonii" w XXI wieku.
Ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie Granady w 29. minucie.
Yamal zmniejszył stratę w doliczonym czasie pierwszej połowy. W niedzielę miał dokładnie 16 lat i 87 dni, a poprzedni rekordzista Fabrice Olinga - 16 lat i 98 dni (w 2012 roku).
Dużo działo się także w końcówce spotkania. W 85. minucie do wyrównania doprowadził Sergi Roberto, ale w kontrowersyjnych okolicznościach. Tuż przed tym trafieniem dwóch rywali przewrócił Portugalczyk Joao Felix (nie brał udziału w tej akcji), ale sędzia główny oraz arbitrzy VAR nie dopatrzyli się faulu pomocnika Barcelony.
Kilkadziesiąt sekund później inny gracz gości Gavi stracił piłkę na własnej połowie, gospodarze wyprowadzili szybki atak, ale próbujący go wykończyć i skompletować hat-tricka Zaragoza trafił w słupek.
W doliczonym czasie Barcelona zdobyła trzeciego gola, ale sędziowie nie uznali go ze względu na minimalną pozycję spaloną. Wynik już się nie zmienił.
Granada nie dała się pokonać Barcelonie już w czwartym meczu z rzędu. Na tę serię składają się trzy remisy i zwycięstwo.
Lewandowski będzie pauzował przez kilka tygodni z powodu skręcenia stawu skokowego. Kontuzji doznał w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z FC Porto (1:0). Kapitana reprezentacji Polski zabraknie także w rozpoczynającym się w poniedziałek zgrupowaniu kadry przed meczami z Wyspami Owczymi i Mołdawią w eliminacjach mistrzostw Europy.
Barcelona pozostaje jedynym niepokonanym zespołem w hiszpańskiej ekstraklasie. Drużyna prowadzona przez trenera Xaviego Hernandeza zajmuje trzecie miejsce z dorobkiem 21 punktów.
Liderem jest Real, który w sobotę pokonał w Madrycie Osasunę Pampeluna 4:0 i ma 24 punkty. Na drugiej pozycji sklasyfikowana jest Girona - 22 pkt.