19. kolejce Premier League Grealish rozegrał pełne 90 minut, ale po powrocie do domu nie miał dobrego humoru. W czasie gdy on biegał za piłką jego dom stał się celem napadu rabunkowego. Łupem złodziei padły zegarki i biżuteria. Łączną wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na milion funtów.

Reklama

Włamywacze ulotnili się przed przyjazdem policji

W czasie włamania w rezydencji Grealisha było dziesięcioro członków jego rodziny (m.in. narzeczona, rodzice, dwie siostry i brat), którzy oglądali w telewizji mecz Man City z Evertonem.

Bliscy piłkarza zaalarmowani przez szczekanie psów, zorientowali się, co się dzieje i najpierw zadbali o swoje bezpieczeństwo, a następnie wezwali policję. Gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu po złodziejach nie było już śladu.

Grealish nie jest pierwszą ofiarą złodziei w Premier League

Około godziny 21:50 w środę 27 grudnia policja została wezwana do zgłoszenia włamania. Dzwoniący poinformował, że skradziono wiele przedmiotów. Funkcjonariusze wspierani przez psy policyjne i National Police Air Service zostali wysłani na miejsce zdarzenia i przeprowadzono poszukiwania w okolicy, ale nie było śladu podejrzanych. Na chwilę obecną nie dokonano żadnych aresztowań, a śledztwo jest w toku. Każdy, kto ma jakiekolwiek informacje na temat tego incydentu, proszony jest o kontakt z policją w Cheshire - przekazał rzecznik policji hrabstwa w rozmowie z angielskimi mediami.

To nie pierwszy przypadek, kiedy złodzieje obrabowali dom piłkarza Premier League. Wcześniej ich ofiarami padli Dele Alli, Raheem Sterling czy Joao Cancelo.