Martinez "idzie na króla"

W poprzedni weekend Inter, właśnie z uwagi na obowiązki w rozgrywanym w Arabii Saudyjskiej turnieju o Superpuchar Italii (pokonał w półfinale Lazio 3:0, a w finale Napoli 1:0), nie grał w Serie A.

Po powrocie do kraju nie zwalnia jednak tempa. W niedzielnym szlagierze z Fiorentiną objął prowadzenie już w 14. minucie po uderzeniu głową argentyńskiego mistrza świata Lautaro Martineza, który z 19 trafieniami zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców włoskiej ekstraklasy.

Reklama

Gospodarze mogli wyrównać w 76. minucie, ale rzutu karnego nie wykorzystał inny z Argentyńczyków, Nicolas Gonzalez. Jego strzał obronił Yann Sommer.

Milik "wyleciał" z boiska

W tabeli Inter ma 54 punkty i mecz zaległy. Wicelider Juventus Turyn zgromadził 53, a trzeci AC Milan - 52 pkt.

Oba te zespoły grały w sobotę. Juventus zremisował w "polskim" meczu u siebie z Empoli 1:1. W podstawowym składzie gospodarzy wystąpili bramkarz Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik, ale napastnik reprezentacji Polski już w 17. minucie został ukarany czerwoną kartką za faul na rywalu.

W ekipie gości cały mecz rozegrał Sebastian Walukiewicz (żółta kartka), do 89. minuty występował Szymon Żurkowski, a na ławce rezerwowych siedział Bartosz Bereszyński.

Skorupski bohaterem meczu z AC Milan

Natomiast Milan zremisował u siebie z Bologną 2:2. Gospodarze nie wykorzystali dwóch rzutów karnych. Jeden z nich obronił Łukasz Skorupski (strzelał Olivier Giroud - w 42. minucie), a w drugiej połowie Theo Hernandez trafił w słupek.

Dopiero dziewiąty w tabeli (32 pkt, mecz zaległy) jest zespół Napoli. Obrońcy tytułu w zremisowanym w niedzielę na wyjeździe 0:0 meczu z Lazio Rzym nie oddali żadnego celnego strzału. To dopiero trzeci taki przypadek w historii klubu z Neapolu od czasu jego powrotu do Serie A w 2007 roku.

Piotr Zieliński grał do 84. minuty w ekipie gości, a Hubert Idasiak był tradycyjnie rezerwowym bramkarzem.