Oba mecze barażowe rozegrano w marcu. W pierwszym Algieria pokonała na wyjeździe rywali 1:0. W rewanżu Kamerun wygrał 2:1, po golu w doliczonym czasie dogrywki strzelonym przez Karl-Toko Ekambi. Zgodnie z regulaminem o awansie przesądziła większa liczba bramek zdobytych na wyjeździe przez Kamerun.
Federacja algierska szybko złożyła protest, wnosząc o powtórzenie meczu. Jako powód podano skandaliczne prowadzenie meczu przez sędziego Bakary'ego Gassamy z Gambii.
Komisja sędziowska FIFA odrzuciła tę prośbę, nie doszukując się błędów arbitra. Gwarantujemy, że wszystkie incydenty, które miały miejsce podczas meczu, zostały dokładnie zbadane przez dwóch sędziów dzięki zapisowi wideo zgodnie z regulaminem - głosi komunikat.
Trener Algierii Djamel Belmadi wielokrotnie krytykował poziom sędziowania tego meczu. Brak awansu w Algierii potraktowano jako dramat narodowy. Fani tej drużyny kilkakrotnie demonstrowali przed siedzibą FIFA w Zurychu.