W porównaniu z poprzednimi mundialami kwota jest astronomiczna. Inwestycje na MŚ w Rosji przed czterema laty wyniosły ok. 11,5 miliarda dolarów, w Brazylii w 2014 roku - ok. 15 miliardów. Przy wydatkach Kataru bledną nawet igrzyska olimpijskie - np. te w Londynie w 2012 kosztowały ok. 10,3 mld dolarów.
Mundial pozostawi po sobie rozwój społeczny, humanitarny, gospodarczy i ekonomiczny - zapowiedział szef Komitetu Organizacyjnego Hassan Al-Thawadi.
Większość tych gigantycznych projektów infrastrukturalnych, z których skorzystają kibice, zaplanowano już wcześniej i nie tylko po to, żeby służyły wyłącznie w trakcie mistrzostw świata - dodała dyrektor komunikacji Fatma Al-Nuaimi.
Według dziennika "Doha News" same stadiony kosztowały ok. 6,5 miliarda dolarów, choć początkowo wyceniono ją na cztery miliardy. Mający 76 kilometrów i 37 stacji system metra bezzałogowego pochłonął 31,6 miliarda. Otwarte w 2014 roku lotnisko Hamad International to kolejne 14 miliardów dolarów.
Budowa tak wielu obiektów budzi zastrzeżenia przede wszystkim ze względu na doniesienia o nieludzkim traktowaniu zagranicznych robotników. Łamanie praw człowieka to jeden z tematów, który przyćmiewa sportowe aspekty imprezy w Katarze. Krytyka spada na organizatorów także za wykorzystywanie ogromnej ilości energii, m.in. na klimatyzowanie stadionów, podczas globalnego kryzysu energetycznego.
Katar zapewnia, że robi wszystko, aby pozyskiwać jak największą ilość energii z odnawialnych źródeł, i wskazuje na otwartą niedawno "farmę" prawie dwóch milionów paneli słonecznych na obszarze 1000 hektarów. Kosztowały one pół miliarda euro.
Turniej w Katarze potrwa do 18 grudnia. Weźmie w nim udział m.in. reprezentacja Polski, która w grupie C zmierzy się z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną.