Według stołecznej gazety głównym powodem zwolnienia Fernando Santosa jest odpadnięcie Portugalii w ćwierćfinałach piłkarskich mistrzostw świata rozgrywanych w Katarze po sobotniej porażce przeciwko Maroku (0:1).
Po odpadnięciu z turnieju ekipy Santosa komentatorzy w Portugalii spekulowali o możliwej dymisji selekcjonera.
Wskazywali, że jego kontynuację w kadrze skomplikował m.in. konflikt, w jaki szkoleniowiec popadł z kapitanem reprezentacji Cristiano Ronaldo. Spór wybuchł po tym, jak selekcjoner umieścił gracza na ławce rezerwowych w meczach przeciwko Szwajcarii i Maroku.
Na konferencji prasowej po meczu z Marokiem trener Santos zapowiedział, że po powrocie do Portugalii spotka się z kierownictwem federacji piłkarskiej, aby zadecydować o swojej przyszłości na stanowisku selekcjonera.
Niebawem portugalskie media podały, że wśród potencjalnych następców Santosa mógłby być trener AS Romy Jose Mourinho, a także szkoleniowiec Fenerbahce Stambuł Jorge Jesus.
68-letni Santos, pracujący z reprezentacją od ośmiu lat, poprowadził kadrę tego kraju do największego sukcesu w historii, jakim było wygranie mistrzostw Europy we Francji w 2016 r. Z kolei w sezonie 2018-19 zdobył ze swoimi podopiecznymi tytuł mistrza Ligi Narodów UEFA.
Szkoleniowiec trenował m.in. FC Porto, Panathinaikos Ateny, PAOK Saloniki, a także lizbońskie Sporting i Benficę. W latach 2010-2014 Fernando Santos był selekcjonerem Grecji.
Z Lizbony Marcin Zatyka