Nowe w Rzeszowie jest także poczucie komfortu finansowego. Sponsor zagwarantował pieniądze na wysokie kontrakty dla trzech sprowadzonych z Częstochowy wicemistrzów Polski. Paweł Woicki, Krzysztof Gierczyński i Marcin Wika mają sprawić, że Resovia pewnie awansuje przynajmniej do finału PlusLigi.

Reklama

"Oczywiście, że chcemy się w nim znaleźć i jest to realne, ale przecież podobny plan ma jeszcze kilka drużyn. Już w pierwszej kolejce czeka nas poważny test, gdy Krzysiek Stelmach przywiezie do Rzeszowa swój ZAK SA Kędzierzyn-Koźle" - mówi Ignaczak, który przez dwa sezony grał z obecnym trenerem pierwszego rywala Asseco Resovii w Skrze Bełchatów.

>>>Plejada gwiazd wraca na ligowe parkiety

"ZAK to ciekawa, chyba trochę niedoceniana drużyna. A my jesteśmy po naprawdę ciężkich treningach w siłowni. Pracujemy dużo nad przygotowaniem fizycznym, więc zwłaszcza w pierwszych meczach sezonu możemy odczuwać zmęczenie. Trzech rywali po ZAK SA mamy na szczęście teoretycznie łatwiejszych, ale niespodzianki w tym sezonie będą się zdarzały. Jeśli się kogoś choć trochę zlekceważy, można być bardzo smutnym po meczu" - mówi Ignaczak "Przeglądowi Sportowemu".