"Jeżeli jesteśmy w stanie przebić rosyjskie kluby, to znaczy, że powoli to my stajemy się potęgą" - cieszy się Świderski i mówi to bez ironii.

Nasz siatkarz jest jednak zdumiony, że udało się przeprowadzić ten transfer. "Abramow to kapitan reprezentacji Rosji, zawodnik uważany w swoim kraju za wielką gwiazdę i w związku z tym bardzo dobrze opłacany. A jednak wybrał Polskę" - dziwi się Świderski.

Reklama