Do igrzysk olimpijskich najłatwiej zakwalifikować się z rozgrywek o Puchar Świata, skąd trzy ekipy uzyskają awans. Do tej pory obiecywano, że Polska może liczyć na dziką kartę na udział w tym turnieju. Okazuje się, że ustalenia z poprzednim szefem FIVB Rubenem Acostą nie są wiążące dla nowego szefa federacji Chińczyka Jizhonga Wei.
"Niestety, o jedną z dwóch dzikich kart będzie trudno" - przyznaje prezes PZPS Mirosław Przedpełski, który liczy, że polscy siatkarze nie będą potrzebowali takiej pomocy przy zakwalifikowaniu się do igrzysk.
Biało-czerwoni dzięki dobrej grze mogą sami się dostać do Pucharu Świata. Potrzebny jest udany występ w mistrzostwach Starego Kontynentu, bo tylko dwie najlepsze ekipy z tej imprezy zagrają w PŚ. Jeśli to nam się nie uda, zostaną kolejne szanse.