"Niestety już w pierwszym etapie będzie bardzo trudno, ale zawodnicy ciężko pracowali i wierzę, że są w pełni przygotowani do walki" - powiedział PAP włoski szkoleniowiec.

Stawka jest od pierwszych spotkań bardzo duża, bo tylko zwycięzcy czterech grup zapewnią sobie bezpośredni awans do ćwierćfinałów. Zespoły z drugich i trzecich lokat zmierzą się w barażach.

Reklama

Polacy w kolejnym etapie trafią na rywali z grupy B, w której występują Rosjanie, Czesi, Estończycy oraz Portugalczycy. Z dwoma pierwszymi drużynami biało-czerwoni zmierzyli się w Memoriale Wagnera i oba spotkania przegrali.

"Mistrzostwa to całkiem inna historia i mecze towarzyskie nie będą miały wówczas znaczenia" - zaznaczył Anastasi.

Kadra Polaków jest osłabiona. Z różnych względów zabrakło w niej czołowych w ostatnich latach zawodników - Pawła Zagumnego, Michała Winiarskiego, Mariusza Wlazłego, Daniela Plińskiego i Piotra Gacka. W ostatniej chwili Włoch zrezygnował z Sebastiana Świderskiego i Zbigniewa Bartmana, którzy nie zdołali wrócić do optymalnej dyspozycji po kontuzjach.

W składzie znalazł się natomiast Piotr Gruszka. Najstarszy i najbardziej doświadczony zawodnik przed dwoma laty zdobył tytuł MVP turnieju. Tym razem formą odbiega od tej z Izmiru, powoli wraca do dyspozycji po operacji barku.

"To zawodnik, który potrafi wejść i skończyć bardzo istotne piłki" - ocenił jego możliwości Anastasi.

Reklama

Faworytem ME w Austrii i Czechach są zwycięzcy tegorocznej Ligi Światowej - Rosjanie. Wśród kandydatów do medali wymieniani przez ekspertów są również Bułgarzy, Włosi, Polacy i Serbowie, do których składu wrócił Ivan Miljkovic.

Mistrzostwa rozpoczną się 10 września w dwóch miastach czeskich (Praga i Karlowe Wary) oraz dwóch austriackich (Wiedeń i Innsbruck). Finał zaplanowany został na 18 września w Wiedniu.