Polska: Piotr Nowakowski (8), Michał Winiarski (15), Bartosz Kurek (21), Łukasz Żygadło, Zbigniew Bartman (9), Marcin Możdżonek (5) i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Jakub Jarosz (10), Paweł Zagumny (1), Michał Ruciak (1), Michał Kubiak, Grzegorz Kosok.
Brazylia: Bruno Rezende (2), Wallace de Souza (3), Sidao (11), Murilo Endres (10), Thiago Alves (11), Lucas Saatkamp (4) i Sergio Santos (libero) oraz Leandro Vissotto (19), Ricardo Garcia, Rodrigo Santana (4).
Grupa B turniejem w Tampere zakończyła tę fazę Ligi Światowej. Mecz Polaków z Brazylijczykami zadecydował, która z drużyn zajmie pierwsze miejsce w tabeli i zagwarantuje sobie prawo gry w Final Six w Sofii (4-8 lipca).
Trener Andrea Anastasi postawił na taki sam skład, jak dzień wcześniej w wygranym 3:0 spotkaniu z Kanadą. Szkoleniowiec Canarinhos miał do dyspozycji wracających po kontuzji legendarnego Gibę i atakującego Leandro Vissotto. Nie znaleźli się oni jednak w wyjściowej szóstce.
Mecz był bardzo wyrównany. Obie ekipy zdawały sobie sprawę, o jaką stawkę grają. W pierwszym secie dopiero przy stanie 11:9 Polacy zdołali wypracować dwupunktową przewagę. Bardzo dobre spotkanie rozgrywał Wallace de Souza i to on doprowadził do wyniku 18:16 dla Brazylii. Anastasi zdecydował się na zmiany. Za Zbigniewa Bartmana na ataku pojawił się Jakub Jarosz, a na rozegraniu za Łukasza Żygadłę wszedł Paweł Zagumny i to głównie za jego sprawą biało-czerwoni wygrali 25:22.
W drugiej partii Polacy znacznie szybciej zdominowali grę. W świetnej dyspozycji był Bartosz Kurek, którego nie byli w stanie powstrzymać rywale. Biało-czerwoni utrzymywali trzypunktową przewagę 18:15 i nawet ją powiększali - 22:18. Wtedy pojawił się w polu zagrywki Vissotto i znowu zrobiło się nerwowo. Odrzuceni od siatki brązowi medaliści mistrzostw Europy stracili trzy punkty z rzędu. Doprowadzili jednak do przejścia, a seta zakończył znakomity atak Marcin Możdżonka ze środka.
Brazylijczycy nie mieli jednak zamiaru odpuszczać. Mimo, że w czwartym secie przegrywali 3:8 zdołali zdobyć sześć punktów z rzędu. To dodało im skrzydeł, a Polacy nie wiedzieli jak im się przeciwstawić. Nie pomogło wejście Bartmana czy Ruciaka. Canarinhos powiększali przewagę i wygrali 25:21.
To nie podcięło skrzydeł podopiecznym Anastasiego. Ciężar gry wziął na siebie Kurek, który zwłaszcza z drugiej linii był nie do zatrzymania. Polacy mozolnie wypracowali przewagę 16:14, a potem 18:15. Do końca zachowali koncentrację i triumfowali 25:22.
W czterech turniejach biało-czerwoni przegrali tylko dwukrotnie - po jednym razie z Brazylią (1:3) i Finami (2:3). Dla Polaków turniej w Tampere był ostatnim tej fazy w tym roku. Grupa B jako pierwsza zakończyła rozgrywki.
Od tego roku zmieniła się formuła rozgrywania fazy interkontynentalnej. Odbywają się cztery turnieje - po jednym w każdym kraju z grupy. Do Final Six (4-8 lipca w Sofii) awansują zwycięzcy czterech grup, gospodarz i najlepsza drużyna z drugiego miejsca
Przed rokiem turniej Final Six odbył się w Gdańsku. Polacy po raz pierwszy w historii stanęli wówczas na podium tej imprezy, zajmując trzecie miejsce.