Ciężko było podjąć decyzję o zakończeniu kariery?
Bardzo ciężko, bo przez całe wakacje zastanawiałam się co będzie lepsze dla mnie, mojej rodziny i klubu. Zdecydowałam w końcu, że sobie trochę odpocznę, a życie pokaże bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Cały czas jestem przecież w tym środowisku i z nikim się nie żegnam.

Reklama

Zabrzmiało tajemniczo, to znaczy że mogłabyś jeszcze wrócić na boisko?
Nigdy nie mów nigdy. Może kiedyś wstanę rano i powiem sobie, a może bym jeszcze zagrała. Jeśli miałabym wrócić to tylko do Chemika i jeżeli byłaby w klubie jakaś sytuacja podbramkowa, to zobaczymy.

Chemik to końcówka kariery, a pamiętasz jeszcze początek?
To była Skra Warszawa. Cały czas pamiętam halę, moi rodzice przychodzili mi kibicować.

Od początku chciałaś siatkówkę?
Pamiętam, że na początku mi to kolidowało ze szkołą i trzeba się było przystosować do tych warunków.

Wiele osób, łącznie z trenerem Teofilem Czerwińskim łapało się za głowę kiedy patrzyli w jaki sposób wyskakujesz do ataku, ale pokazałaś, że taki wyskok może być skuteczny…
Jest kilka zawodniczek, które mają prawą nogę z przodu przed wyskokiem, np. Angelina Grün czy Carmen Turlea. Generalnie odradzałabym taki sposób ataku, bo powoduje to potem problemy z kręgosłup, ale pomaga to oszukać blok rywalek, który nie wie jak się ustawić do takiego ataku.

Przygodę z reprezentacją Polski rozpoczęłaś w latach 90., ale to dopiero w XXI wieku na mistrzostwach Europy w Turcji nastąpił przełom pod wodzą trenera Andrzeja Niemczyka…
Kiedy przyszedł trener przestałyśmy wszystkie być „pod linijkę”, miałyśmy więcej wolnego czasu i to nam być może pomogło. W jednej drużynie zebrały się też silne osobowości, charaktery. Wspólnie osiągnęłyśmy wielki sukces, który pozwolił nam otwierać sobie potem różne wyjścia w życiu.

Twoja kariera potoczyła się bardzo interesująco, zagrałaś w wielu zagranicznych klubach m.in. w RC Cannes.
Poznałam wielu ciekawych ludzi, poznałam przyjaciół, nauczyłam się języków

Reklama

Znasz polski, francuski, włoski, hiszpański, turecki…
Trochę angielskiego, trochę tureckiego, na pewno bym tyle nie znała, gdybym nie grała. Ciężko by mi było siedzieć nad książkami.

Czy wszystko Ci się udało w karierze sportowej?
Nie zdobyłam medalu olimpijskiego. Indywidualnie dużo zdobyłam, ale drużynowo mogło być lepiej, No ale siatkówka to nie tenis. Dałam z siebie wszystko.

Rozpoczynasz nowe życie, jesteś na to przygotowana?
Nie jestem, ale życie trwa. Coś się kończy, coś się zaczyna.