Do drugiego meczu w Atlas Arenie oba zespoły przystępowały w innych nastrojach. W piątek Rosjanie ulegli 0:3 Francuzom, a Polacy pokonali zespół Argentyny 3:1. Po tym spotkaniu szkoleniowiec biało-czerwonych Stephane Antiga powiedział, że jego podopieczni przeciwko mistrzom olimpijskim muszą zagrać lepiej.

Reklama

Po raz drugi jednak w tegorocznym cyklu Polacy ulegli "Sbornej", która podobnie, jak tydzień wcześniej w Kaliningradzie, zagrała z biało-czerwonymi najsilniejszą aktualnie szóstką. Za to w polskim zespole nie wystąpili m.in. Michał Kubiak i Karol Kłos.

Dyspozycja Polaków znów falowała. Początkowo największe problemy mieli z przyjęciem zagrywki oraz ze skończeniem ataków. Dość długo nie mogli też złapać swojego rytmu gry i w efekcie w dwóch pierwszych setach "gonili" wynik oraz nie bardzo byli w stanie nawiązać wyrównanej walki.

W pierwszej odsłonie kontakt punktowy gospodarze utrzymywali do stanu 13:14. Później rywale odskoczyli na pięć punktów i pewnie zmierzali po zwycięstwo w secie. Potężnym atakiem zakończył go Jegor Kliuka.

Druga partia była już trochę bardziej wyrównana, lecz znów głównie za sprawą dobrze dysponowanych podopiecznych trenera Władimira Alekno kibice, którzy tym razem liczniej zapełnili Atlas Arenę, nie doczekali się emocji. Mistrzom świata kilka razy udało się odrobić część start, lecz końcówka – m.in. za sprawą precyzyjnej zagrywki Andrieja Aszczewa – znów należała do gości.

Reklama

Najlepszy w wykonaniu polskiej drużyny był trzeci set. Siatkarze Antigi poprawili zagrywkę, dużo lepiej m.in. za sprawą Mateusza Bieńka i Bartosza Kurka grali również w bloku i ataku. Dzięki temu przejęli inicjatywę i nie zmarnowali wypracowanej przewagi (m.in. 22:18).

Ostatnia – czwarta partia – była już jednak serią błędów i niedokładności ze strony biało-czerwonych. Po pierwszej przerwie technicznej Rosjanie zdobyli pięć punktów z rzędu i już do końca dominowali na parkiecie.

Reklama

To była trzecia przegrana podopiecznych trenera Antigi w tegorocznej edycji . Wygrali zaś dwa mecze - po 3:1 z Argentyną w Atlas Arenie oraz Bułgarią w Kaliningradzie.

Bilans Rosjan to trzy zwycięstwa (3:0 i 3:1 z Polską oraz 3:1 z Bułgarią) oraz dwie porażki (0:3 z Francją w Łodzi oraz 0:3 z Serbią).

W niedzielę ostatnim rywalem biało-czerwonych w łódzkiej hali będą Francuzi (godz. 20.10).

Ze względu na sierpniowe igrzyska olimpijskie, w tegorocznych rozgrywkach każda z drużyn weźmie udział w trzech turniejach, w których rozegra po trzy mecze. Awans do Final Six uzyska pięć zespołów najwyżej notowanych w zbiorczej tabeli oraz Polska - jako gospodarz turnieju finałowego, który zaplanowany jest na 13-17 lipca w Krakowie.

Polska - Rosja 1:3 (17:25, 20:25, 25:20, 15:25)
Polska: Grzegorz Łomacz, Rafał Buszek, Marcin Możdżonek, Bartosz Kurek, Bartosz Bednorz, Piotr Nowakowski - Paweł Zatorski (libero) - Artur Szalpuk, Dawid Konarski, Mateusz Bieniek, Paweł Woicki.
Rosja: Siergiej Grankin, Jegor Kliuka, Dimitrij Wołkow, Wiktor Poletajew, Siergiej Tietiuchin, Dimitrij Muserski – Aleksiej Werbow (libero) - Andriej Aszczew, Aleksander Markin, Lukas Divis, Artem Wolwicz, Dmitry Kowalew.