Przepraszam wszystkich, że nie mogę powiedzieć tego po polsku. Ale słowo "piwo" zrozumiecie wszyscy. Obiecałem wam piwo, więc jeśli w niedzielę pokonamy Niemcy i zdobędziemy komplet punktów, to znajdziecie mnie na zewnątrz stawiającego piwo wszystkim kibicom – zadeklarował szkoleniowiec biało-czerwonych w krótkim nagraniu wyświetlonym na telebimie w łódzkiej hali po sobotniej wygranej z Chinami.
To było piąte zwycięstwo Polaków pod wodzą Belga, który już wcześniej ogłosił na Twitterze, że złocistym trunkiem zamierza uczcić komplet wygranych i punktów wywalczonych w turniejach Ligi Narodów w Katowicach i Krakowie oraz Łodzi.
Najpierw jednak musimy wygrać z Niemcami. Jeśli tak się stanie, piwa będą. Nie będzie to dla mnie żadnym problemem. Mam nadzieję, że będę mógł je kupić i dać każdemu osobiście – zapewnił 48-letni trener, który słynie z niekonwencjonalnego zachowania i kontaktu z podopiecznymi oraz fanami.
Niedawno, prowadząc zespół VfB Friedrichshafen obiecał kibicom… pięćset pięciolitrowych beczek piwa, w przypadku gdyby niemieckiej drużynie udało się awansować do Final Four Ligi Mistrzów.
Taki jest właśnie nasz trener. Pokazał już kilka razy, że jest trochę zwariowany i ma różne pomysły. To jest pozytywne. Ma więź z kibicami, co na pewno mu nie przeszkodzi, a pomoże – przyznał przyjmujący reprezentacji kraju Bartosz Kwolek.
Mecz z Niemcami dla Heynena będzie szczególny także z innego powodu. Belg przez cztery lata był szkoleniowcem tej reprezentacji, m.in. zdobywając z nią brązowy medal mistrzostw świata rozgrywanych w 2014 r. w Polsce.
Polacy pod jego wodzą w rozgrywkach Ligi Narodów pokonali kolejno Koreę Płd., Rosję, Kanadę, Francję i Chiny. W tych meczach jego siatkarze stracili tylko jednego seta i jako jedyna z 16 drużyn rywalizujących w LN mają na koncie komplet punktów. Biało-czerwoni swój ostatni mecz turnieju w Łodzi z reprezentacją Niemiec rozpoczną o godz. 16.