Belgia - Polska 1:3 (22:25, 25:21, 18:25, 23:25)

Polska: Marlena Pleśnierowicz, Klaudia Alagierska, Kamila Witkowska, Magdalena Stysiak, Martyna Grajber, Malwina Smarzek, Maria Stenzel (libero) – Julia Nowicka, Olivia Różański, Agnieszka Kąkolewska.

Reklama

Belgia: Ilka Van De Vyver, Dominika Sobolska, Celine Van Gestel, Britt Herbots, Marlies Janssens, Kaja Grobelna, Jodie Guilliams (libero) - Silke Van Avermaet, Manon Stragier, Anna Valkenborg (libero), Elise Van Sas, Britt Rampelberg.

Po słabym występie przeciwko Serbkom biało-czerwone wróciły na zwycięską ścieżkę. To już szósta wygrana Polek w Lidze Narodów, która definitywnie zapewniła im utrzymanie się i prawo gry w przyszłorocznej edycji. Komplet punktów wywalczony w spotkaniu z Belgią przedłużył też nadzieję na awans do turnieju finałowego, w którym wystąpi pięć najlepszych zespołów fazy zasadniczej plus Chinki (gospodarz).

Reklama

Szkoleniowiec polskiej reprezentacji dokonał kilku zmian, w pierwszej szóstce pojawiła się na środku siatki Kamila Witkowska, a dał odpocząć Agnieszce Kąkolewskiej. Od początku meczu na boisku grała Magdalena Stysiak, która okazała się bohaterką spotkania. Po raz pierwszy w tegorocznej edycji LN to nie Malwina Smarzek, lecz właśnie Stysiak momentami +ciągnęła+ grę, była najskuteczniejszą zawodniczką zespołu i zakończyła mecz z dorobkiem 24 "oczek". Punktowała nie tylko w ataku, ale również na zagrywce i blokiem. To właśnie w czwartym secie przy stanie 24:23 skrzydłowa Grot Budowlanych Łódź zatrzymała atak rywalki i zdobyła zwycięski punkt.

Polki kontrolowały przebieg spotkania, jedynie w drugim secie zabrakło trochę koncentracji. Biało-czerwone wygrywały 6:2, lecz Belgijki, dopingowane przez liczną publiczność, szybko wróciły do gry. Potem jeszcze na drugą przerwę techniczną polskie siatkarki schodziły z trzypunktową przewagą (16:13), ale gospodynie nie tylko szybko odrobiły straty, lecz w końcówce miały też więcej szczęścia. Nieco słabszy moment przytrafił się Smarzek, która kilkakrotnie pomyliła się w ataku. Było też trochę zamieszania, bowiem trener Nawrocki chciał skorzystać z wideoweryfikacji, jednak okazało się, że wszystkie próby sprawdzenia wykorzystał.

Przegrana drugiej partii podziałała na jego podopieczne mobilizująco. Kolejny set był już dość jednostronny, jednak w czwartej odsłonie znów nie brakowało emocji. Tym razem to Belgijki nie wytrzymały presji, psuły zagrywki i nie kończyły ataków.

W czwartek rozegrane zostaną ostatnie mecze trzeciego turnieju. Rywalem polskiego zespołu będą Rosjanki, które w Lidze Narodów grają mocno rezerwowym składem i mają na koncie tylko jedno zwycięstwo. W środę "Sborna" uległa Serbii 1:3 (25:22, 18:25, 11:25, 22:25).