Argentyńczycy słabo rozpoczęli Ligę Narodów, ale w pierwszych meczach borykali się z kłopotami kadrowymi. Trzech zawodników miało pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa, a kilku kolejnych zostało odizolowanych od drużyny. Do reprezentacji dołączyli nowi siatkarze i drużyna prowadzona przez Marcelo Mendeza w ostatnich spotkaniach radziła sobie całkiem nieźle. Wygrała cztery z pięciu meczów, pokonując m.in. Serbię 3:0.

Reklama

Przeciwko Polakom "Albicelestes" postawili się tylko w drugiej partii, w pozostałych dominacja mistrzów świata nie podlegała już dyskusji. Heynen dał odpocząć Wilfredo Leonowi, ale oszczędnie rotował składem, grając niemal całe spotkanie jedną szóstką.

Na początku meczu polscy siatkarze postawili na mocną zagrywkę, czasami ryzyko się opłaciło, ale było też kilka zepsutych zagrywek. To właśnie błędy Polaków sprawiły, że Argentyńczycy długo dotrzymywali im kroku. Jeszcze przed drugą przerwą techniczną Polacy zaczęli dominować na parkiecie, mocne zbicia Kamila Semeniuka przynosiły kolejne punkty, a po dwóch asach serwisowych z rzędu Fabiana Drzyzgi było już 20:12 dla Polski. Biało-czerwoni zbyt szybko rozluźnili się i pozwolili przeciwnikowi zmniejszyć straty, ale finisz Argentyńczyków był jednak spóźniony.

W drugim secie Polacy mieli spore kłopoty z powstrzymaniem rezerwowego atakującego Federico Pereyry. To m.in. dzięki jego punktom losy tej odsłony ważyły się do samego końca. W idealnym momencie pojawili się na boisku Grzegorz Łomacz i Łukasz Kaczmarek - po ich akcji Polacy objęli prowadzenie 22:20. W kluczowych momentach nie pomylili się Mateusz Bieniek oraz Semeniuk, który skończył dwie ostatnie piłki.

Argentyńczycy później praktycznie nie podjęli walki. Pojedynek był w miarę wyrównany do pierwszej przerwy technicznej, potem dobry moment w tym meczu miał Bartosz Kurek, który mocnymi zagrywkami i atakami napędzał polski zespół. Przy prowadzeniu mistrzów świata 16:11 emocje praktycznie się skończyły.

Jeśli Rosjanie nie pokonają Niemców w ostatnim poniedziałkowym spotkaniu, podopieczni Heynena zapewnią sobie awans do turnieju finałowego. W przypadku sukcesu "Sbornej", udział w Final Four zagwarantuje im wygrana nad Iranem w kolejnym meczu (wtorek, początek godz. 15).

Reklama

Polska - Argentyna 3:0 (25:21, 25:22, 25:18)

Polska: Fabian Drzyzga, Karol Kłos, Mateusz Bieniek, Kamil Semeniuk, Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Paweł Zatorski (libero) - Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz.

Argentyna: Luciano De Cecco, Augustin Loser, Martin Ramos, Cristian Poglajen, Facundo Conte, Bruno Lima, Santiago Danani (libero) - Federico Pereyra, Nicolas Uriate.