Biało-czerwoni od tygodnia trenują w Spale, gdzie przygotowują się do rozpoczynających się 1 września mistrzostw Europy. Jak przyznają siatkarze i ich trener Vital Heynen, to nie jest łatwe zgrupowanie ze względu na krótki okres, który minął od ćwierćfinałowej porażki z Francją (2:3) w turnieju olimpijskim w Tokio.

Reklama

Temat występu w Tokio został zamknięty

Zastanawiałem się, jaki będzie nasz powrót do wspólnych treningów po tym, jak po raz pierwszy w czasie mojej pracy z reprezentacją Polski nie osiągnęliśmy zakładanego celu. Wiedziałem, że będzie ciężko. Ale tak było tylko pierwszego dnia zgrupowania, kiedy dużo rozmawialiśmy o Tokio. W końcu do zdobycia olimpijskiego medalu przygotowaliśmy się przez trzy lata, ale nie udało się tego zrealizować - tłumaczył w niedzielę szkoleniowiec.

Belg dodał, że bolesny rozdział Tokio został zamknięty po tym, jak jego podopieczni spotkali się wspólnie, spisali na dużych kartkach swoje myśli, co było złe. Następnie rozłożyli je w całej sali, wrzucili do kosza, a kapitan Michał Kubiak spalił jego zawartość. Belg zapewnił, że od drugiego dnia zgrupowania siatkarze i sztab szkoleniowy skupiają się już jedynie na zbliżających się mistrzostwach Europy, których Polska będzie współgospodarzem.

Skład ten sam

Mimo niepowodzenia w Tokio żaden z zawodników nie zrezygnował z gry w reprezentacji. W Spale trenuje 15 siatkarzy, w tym 12, którzy uczestniczyli w igrzyskach oraz trzech dodatkowo powołanych przez selekcjonera. To środkowy Norbert Huber, przyjmujący Tomasz Fornal i libero Damian Wojtaszek. Kadra na ME będzie liczyć 14 graczy.

Heynen nie ukrywał, że celem zgrupowania w Spale jest nie tylko zbudowanie formy fizycznej na czempionat Starego Kontynentu, ale odbudowanie morale zespołu i właściwego nastawienia. Zapewnił przy tym, że atmosfera w kadrze jest nadal bardzo dobra.

Reklama

Belg podziękował polskim kibicom, którzy w różny sposób wspierali biało-czerwonych po porażce w stolicy Japonii. Jak mówił, bardzo cieszy się, że turniej ME zostanie rozegrany przy udziale publiczności i w kraju. To dla nas wielka szansa, że możemy zagrać przed najlepszymi kibicami na świecie. Polscy fani dają nam wiele pozytywnej energii, która na pewno nam pomoże. Strasznie się za nimi stęskniłem. Potrzebowaliśmy ich - przyznał.

Opiekun biało-czerwonych nie chciał wypowiadać się o medalowych szansach Polaków oraz jego przewidywań, kto może stanąć na podium. Nie myślimy o tym. Chcemy pokazać wszystkim, że jesteśmy dobrą drużyną. Wynik jest następnym krokiem. Pierwszym jest pokazanie, że jesteśmy razem po przeżytym rozczarowaniu, potrafimy przezwyciężać problemy i grać dobrą siatkówkę - podkreślił Heynen.

W grupie z obrońcami tytułu

Pierwszy mecz w ramach ME - których współorganizatorami są Polska, Czechy, Finlandia i Estonia - mistrzowie świata rozegrają w Krakowie 2 września, a ich rywalami będą Portugalczycy. W kolejnych spotkaniach w grupie A zmierzą się w tym samym mieście z broniącymi tytułu Serbami (4 września), Grekami (5 września), rodakami Heynena Belgami (6 września) i Ukraińcami (8 września).

Połowa meczów 1/8 finału i ćwierćfinałowych odbędzie się w Gdańsku, a walka w strefie medalowej będzie miała miejsce w Katowicach. Finał i mecz o brązowy krążek zaplanowano na 19 września.

Podczas poprzedniej edycji ME, której gospodarzem były Belgia, Holandia, Słowenia i Francja, Polacy stanęli dwa lata temu na najniższym stopniu podium.