Oba zespoły w tym sezonie prezentują się bardzo dobrze i można było się spodziewać, że ich wtorkowy pojedynek nie będzie jednostronnym widowiskiem. W LM wicemistrzynie Polski ustępowały wcześniej Lokomotiwowi jednym punktem. Mistrzynie Rosji z kolei dopiero teraz straciły pierwszego seta w tej edycji rozgrywek. W tym sezonie powstały zaledwie trzy lata temu klub z Kaliningradu, który Smarzek wzmocniła latem, był do teraz niepokonany. Wygrał bowiem wszystkie mecze zarówno w europejskich pucharach, jak i w krajowych rozgrywkach. Zwycięstwa 3:0 przeplata od czasu do czasu tymi rozstrzygniętymi dopiero po tie-breaku (jedno spotkanie wygrał 3:1). Rzeszowianki z kolei od końca września zanotowały tylko jedną porażkę w ekstraklasie i prowadzą w tabeli.

Reklama

W secie otwarcia podopieczne Andrieja Woronkowa, byłego szkoleniowca męskiej reprezentacji Rosji, miały wyraźne kłopoty z odnalezieniem się w hali Podpromie. Ekipa gospodarzy miała przewagę w polu serwisowym, ale największa różnica była widoczna w ataku. Liderka Developresu Bruna Honorio Marques skończyła osiem z dziewięciu piłek, a Smarzek przy takiej samej liczbie szans wykorzystała zaledwie jedną.

Zawodniczki trenera Stephane'a Antigi zaczęły od przegrania pierwszej akcji, ale potem się rozkręcały, a ich prowadzenie systematycznie się powiększało (11:7, 18:11). W końcówce co prawda miały problemy ze skończeniem ataku, przez co straciły trzy "oczka" z rzędu, ale za sprawą znaczącej przewagi nie było dużych nerwów. Wygraną w tej partii przypieczętowała Kara Bajema.

Zawodniczki Lokomotiwu szybko się otrząsnęły po tym zimnym prysznicu. Poprawiły się w każdym elemencie i miało to odzwierciedlenie w wyniku. Przede wszystkim zaczęły wywierać skutecznie presję na rywalkach, dzięki mocnym zagrywkom. Rzeszowianki tylko na chwilę zdołały doprowadzić do remisu (13:13, 14:14). W drugiej części odsłony miały kilka szans na nawiązanie walki, ale pogrążyły je własne błędy.

Drużyny kilkakrotnie zmieniały się na prowadzeniu w kolejnym secie. Po asie Iriny Filisztinskiej drużyna z Kaliningradu wyszła na prowadzenie 21:20, ale w końcówce seryjnie popełniały błędy i zemściło się to na nich. Od tego momentu punktowały już bowiem tylko przeciwniczki. O zwycięstwie w kolejnej i doprowadzeniu przez przyjezdne do tie-breaka zdecydowała z kolei skuteczność w bloku (6 pkt) i dobra dyspozycja Iriny Woronkowej, która zanotowała osiem "oczek".

Rzeszowianki dobrze zaczęły decydującą partię, ale dwupunktową przewagę straciły w połowie odsłony. Kluczowa okazała się seria pięciu punktów zdobytych przez nie od stanu 9:9, którą zaczęły od zablokowania Smarzek. Nieco nerwowo zrobiło się, gdy prowadzące 14:11 podopieczne Antigi zmarnowały trzy pierwsze meczbole, ale kolejną szansę ją wykorzystały.

Reklama

Pełniąca funkcję kapitan reprezentacji Polski Smarzek zakończyła spotkanie z 31-procentową skutecznością w ataku.

Serię meczów rewanżowych Developres rozpocznie 18 stycznia, kiedy podejmie ukraiński SC Prometej Dnipro Kamianskie.

Developres Bella Dolina Rzeszów - Lokomotiw Kaliningrad Region 3:2 (25:17, 22:25, 25:21, 17:25, 16:14).

Developres Bella Dolina Rzeszów: Kara Bajema, Magdalena Jurczyk, Jelena Blagojevic, Bruna Honorio Marques, Anna Stencel, Katarzyna Wenerska - Aleksandra Szczygłowska (libero) - Julia Bińczycka, Izabella Rapacz, Ann Kalandadze.

Lokomotiw Kaliningrad Region: Irina Woronkowa, Jekaterina Jewdokimowa, Malwina Smarzek, Julia Browkina, Irina Filisztinska, Tatiana Jeżak - Wiktoria Gorbaczewa (libero) - Tamara Zajcewa (libero), Anastazja Stalna, Daria Rysowa.