Pierwszego seta Brazylijczycy pewnie wygrali 25:20, zdecydowanie lepiej prezentując się w ataku, choć przyjęcie było po stronie rywali.
W drugiej partii stroną przeważająca byli Amerykanie, którzy szybko objęli prowadzenie, nie oddając go do końca. Aaron Russel po ataku z lewego skrzydła zakończył tę partię 25:21.
Trzeci set był najbardziej wyrównany. Od stanu 16:16 do 23:23 drużyny punkty zdobywały na przemian. Końcówka należała już do Amerykanów, którzy decydujący punkt zdobyli po skutecznym bloku, wygrywając 25:23.
Drużyna USA zaliczyła świetne otwarcie w kolejnej partii - 6:1. Trener Brazylijczyków Renan Dal Zotto sytuację ratował przerwą na żądanie. Na niewiele to się zdało, gdyż przewaga ekipy Johna Sperawa dalej była bezpieczna. W dużej mierze wynikało to z błędów przeciwników, którzy od wyniku 17:19 nie zdołali ani razu zapunktować.
Turniej finałowy w Bolonii rozgrywany jest systemem pucharowym. Polacy w ćwierćfinale trafili na Irańczyków, więc będą mieć okazję do rewanżu za porażkę 2:3 w fazie zasadniczej. Reprezentacja Iranu była jedną z dwóch, które zdołały pokonać biało-czerwonych od początku zmagań w LN. Wcześniej dokonali tego Włosi, wygrywając 3:1.
Zwycięzca czwartkowego meczu Polska - Iran w sobotę zagra w półfinale z Brazylią.