Środowi rywale zmierzyli się wcześniej w fazie grupowej turnieju. Tamto spotkanie w Łodzi przekonująco wygrały broniące tytułu mistrzowskiego Serbki 3:0.
Boskovic nie do zatrzymania
We wtorkowych ćwierćfinałach rozegranych w Arenie Gliwice aktualne mistrzynie olimpijskie Amerykanki bezdyskusyjnie wygrały z Turczynkami 3:0, natomiast drużyna trenera Daniele Santarellego, po zaciętym i wyrównanym spotkaniu, pokonała reprezentację Polski 3:2.
Pierwszy set środowego meczu był początkowo wyrównany, choć to zespół zza oceanu musiał odrabiać minimalną stratę. Później dobrze broniące Serbki powiększyły przewagę. Po ataku Tijany Boskovic było 19:13 i zespół z Bałkanów nie dał już sobie wydrzeć tej partii.
Szkoleniowiec zespołu USA Karch Kiraly w drugiej części nadal miał mało powodów do uśmiechu. Rotował składem, ale jego podopieczne miały duże problemy z zatrzymaniem atakującej Boskovic. Końcówka należała wyraźnie do rozpędzonych rywalek.
Nadzieja amerykańskich kibiców wróciła, kiedy ich drużyna przy zagrywce Kary Bajemy zdobyła siedem punktów z rzędu i prowadziła 18:10. Ten moment zdecydował o losach seta.
W czwartej partii oba zespoły zaprezentowały trudną zagrywkę. Remis był przy stanie 19:19. Potem Serbki dzięki skutecznym akcjom kończonym przez Boskovic rozstrzygnęły kwestię awansu.
Autor: Piotr Girczys