Grupa Azoty Chemik Police – Fenerbahce Opet Stambuł 2:3 (14:25, 29:27, 23:25, 25:22, 10:15).

Chemik:Marlena Kowalewska, Agnieszka Korneluk, Iga Wasilewska, Jovana Brakocevic-Canzian, Martyna Łukasik, Martyna Czyrniańska oraz Maria Stenzel (libero), Fabiola de Sousa, Maira Cipriano.

Reklama

Fenerbahce:Eda Erdem Dundar, Marcis Caneiro, Arina Fiedorcewa, Christina Wuczkowa, Teresa Vargas, Ana Christina Sousa oraz Hatice Orge (libero), Anna Lazarewa, Meliha Diken.

Miało być tak, że Chemik znając słabości niektórych przyjmujących Fenerbahce, miał je „ustrzelić” zagrywką. Tymczasem pierwszy set był przeciwieństwem tej taktyki. To właśnie gospodynie zostały ustrzelone przez rywalki. Słabe przyjęcie, ataki z nieprzygotowanych pozycji, często z drugiej linii i kiwki w sytuacyjnych akcjach dawały Turczynkom możliwości wyprowadzania kontr, w których raczej się nie myliły. Efektem był pogrom w premierowym secie.

Druga partia wyglądała inaczej i wynik był na styku. Nie dlatego, że gospodynie nagle zaczęły grać znacznie lepiej. Wystarczyło, by popełniały mniej błędów własnych. Z kolei Turczynki jakby mniej ofiarnie broniły. Przy stanie 19:19 dwukrotnie błędnie rozegrała Marcis Carneiro i Chemik wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. To dało miejscowym atut w grze na wymiany w końcówce. Wreszcie potrójny blok chemiczek zablokował na prawym skrzydle Melisę Vargas i po dwóch setach był remis.

Trzecia partia przypominała pierwszą. Wprawdzie Chemik zaczął od prowadzenie 2:0, ale później z przyjęciem zagrywki nie radziły sobie Łukasik i Czyrniańska. Nie pomogła w tym elemencie wprowadzana na zmiany Maira Cipriano. W kontrach za to parkiet mistrzyń Polski bombardowały Melisa Cargas i Cristina Sousa. Zespół Fenerbahce przez większość seta miał kilkupunktową przewagę, którą dowiózł do końca.

Reklama

Czwarty set początkowo był kopią poprzedniego. Znowu zaczęło się od prowadzenia Chemika 2:0, a później Fiedorcewa i Vargas rozbiły polski zespół zagrywkami. Przewaga Turczynek wahała się od 2 do 4 oczek - aż do stanu 19:19, kiedy to wreszcie gospodynie dogoniły rywalki, a po serwisach Czyrniańskiej nawet wyszły na prowadzenie 21:19. Agnieszka Korneluk udowodniła w ostatnich akcjach, że najsłabiej przyjmującą siatkarką Fenerbahce jest libero Hatice Orge i posyłając piłki na nią poprowadziła Chemika do tie-breaka.

W decydującej partii, przy stanie 3:3, chemiczki znowu popełniły trzy kiksy w przyjęciu. Rywalki wyszły na trzypunktowe prowadzenie, uspokoiły grę i pewnie dokończyły seta, którego zwieńczył atak Ariny Fiedorcewej.

Rewanż odbędzie się 2 marca w Stambule. Stawką dwumeczu jest ćwierćfinał Ligi Mistrzyń, w którym zwycięzca tej rywalizacji zmierzy się z włoskim Imoco Conegliano.