Rywalami Polaków w spotkaniu o miejsce na najniższym stopniu będą Brazylijczycy George Wanderley i Andre Stein, którzy w drugim półfinale ulegli Amerykanom Milesowi Partainowi i Andrew Beneshowi 0:2 (14:21, 15:21).

Półfinał z udziałem biało-czerwonych był zdecydowanie bardziej zacięty i wyrównany. Obie pary zademonstrowały siatkówkę najwyższej próby, choć sporo błędów przytrafiało się po ryzykownych serwisach. W tie-breaku spore znaczenie miało zmęczenie, m.in. Łosiak poprosił o przerwę medyczną. Pojedyncze akcje blokiem i w obronie zdecydowały, że zwyciężył najlepszy i najbardziej utytułowany duet ostatnich lat.

Reklama

Norwegowie to mistrzowie olimpijscy z Tokio z 2021 roku, świata z Rzymu z ubiegłego roku i czterokrotni zwycięzcy mistrzostw Starego Kontynentu. W tym roku wygrali już dwie imprezy Beach Pro Tour rangi Elite - w Dausze i Ostawie. Są liderami światowego rankingu, a Polacy plasują się w nim na trzeciej pozycji.

Wcześniej w szwajcarskich zawodach Bryl i Łosiak wygrali grupę C z kompletem zwycięstw, pokonując kolejno Austriaków Juliana Horla i Alexandra Horsta 2:0, Francuzów Youssefa Krou i Arnauda Gauthier-Rata 2:1 oraz Brazylijczyków Pedro Solberga i Guto 2:0, a w meczu o półfinał zwyciężyli chilijskich kuzynów Marco Grimalta i Estebana Grimalta 2:1.

W środę w pierwszej rundzie kwalifikacji do fazy grupowej odpadły Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz.

Turnieje elity są najwyżej punktowane w cyklu Beach Pro Tour. Bryl i Łosiak pod koniec kwietnia w brazylijskiej Uberlandii stanęli na trzecim stopniu podium, w lutym w Dausze zajęli czwarte miejsce, a w marcu w meksykańskim Tepic i na początku czerwca w Ostrawie odpadli w 1/8 finału.