Czwartkowe starcie było zacięte, szczególnie w pierwszej partii, która zakończyła się zwycięstwem Słoweńców po dwóch błędach podopiecznych trenera Nicoli Grbica. W kolejnych setach ograniczyli oni pomyłki, podnieśli poziom ataku, co pozwoliło im przejąć kontrolę nad meczem. Jego bohaterem był Wilfredo Leon, który był regularny w polu serwisowym i kończył także ważne dla Polaków akcje.
Biało-czerwoni w sobotnim finale zmierzą się z triumfatorem pojedynku broniących tytułu Włochów z Francuzami, który rozpocznie się o godz. 21.
Mecze o medale również zostaną rozegrane w Rzymie.
Z Rzymu - Monika Sapela