Smarzek zajęła miejsce Stysiak

Przed turniejem w Belgradzie trener Stefano Lavarini dokonał trzech zmian w kadrze, a dwie nowe zawodniczki - Julita Piasecka i Weronika Centka-Tietianiec - pojawiły się w pierwszej szóstce. Poza tym w wyjściowej szóstce zamiast Magdaleny Stysiak zagrała Malwina Smarzek.

Reklama

Najgorszy set Polek w Lidze Narodów

Początek meczu to dość solidna gra z obu stron, ale Polki szybko zaczęły popełniać proste błędy. Autowe ataki Martyny Czyrniańskiej i Agnieszki Korneluk, dwukrotne dotknięcie siatki, a do tego słaba komunikacja w obronie sprawiły, że rywalki objęły wyraźne prowadzenie (10:6). Spokojnie dotychczas przypatrujący się wydarzeniom na boisku włoski szkoleniowiec w końcu zaczął reagować - poprosił swoje zawodniczki na krótką rozmowę, później na boisku pojawiły się zmienniczki, ale gra zespołu nadal pozostawiała wiele do życzenia. Przy stanie 12:19 Lavarini znów wziął czas, ale straty okazały się nie do zniwelowania. Był to najgorszy set w wykonaniu Polek podczas tegorocznej edycji Ligi Narodów.

Piasecka stanęła na wysokości zadania

Po krótkiej przerwie biało-czerwone poprawiły przyjęcie, grały dość skutecznie w ataku, a z kolei Holenderki coraz częściej zaczęły się mylić. Oba zespoły grały nierówno, zespół prowadzony przez Niemca Felixa Koslowskiego szybko zmniejszył stratę do dwóch "oczek". Sporo było chaosu i niedokładności po obu stronach, biało-czerwone miały kłopot z przyjęciem zagrywki Niki Daalderop i to Holandia objęła prowadzenie (20:19). W końcówce Polki potrafiły wykorzystać błędy rywalek, wygrywały 23:21, lecz po chwili znów był remis. W decydującym momencie Julita Piasecka stanęła na wysokości zadania, a przy pierwszym setbolu Helen Kok w ataku nie trafiła piłką w boisko.

Trzeci set podobny do pierwszego

Trzecia partia przypominała nieco początek meczu. Oba zespoły znów popełniały sporo błędów w polu serwisowym, ale Holenderki potrafiły jednocześnie zapunktować na zagrywce. Biało-czerwone przegrywały 8:14, ale zdobyły trzy punkty z rzędu i... na tym emocje się skończyły. Do końca seta dominowały już Holenderki.

Nasze siatkarki poprawiły grę blokiem

Po kolejnych kilku minutach obraz gry znów zmienił się diametralnie. Polki wreszcie zaczęły grać blokiem, znakomite wejście na boisko zanotowała Aleksandra Gryka, która po serii udanych serwisów dała swojemu zespołowi 11-punktowe prowadzenie (18:7). Świetny fragment w tym meczu zanotowała druga ze środkowych - Agnieszka Korneluk, która dokładała punkty blokiem, a jej ataki z krótkiej były niezwykle precyzyjne. Przy takiej różnicy punktowej oba zespoły mogły już myśleć o tie-breaku.

Gryka i Smarzek zakończyły mecz

Decydującą odsłonę lepiej rozpoczęły polskie siatkarki. Rozgrywająca Katarzyna Wenerska większość piłek kierowała do Smarzek, która nie wstrzymywała ręki. Kolejne punkty dokładała Korneluk i przewaga podopiecznych Lavariniego na półmetku tie-breaka urosła do czterech "oczek" (8:4). Potem obie drużyny grały punkt za punkt i przy drugiej piłce meczowej Gryka ze Smarzek zablokowały atak rywalek.

Polskie siatkarki w czwartek zagrają z Amerykankami

Najwięcej punktów dla Polski zdobyły Korneluk - 19 i Smarzek - 17; dla Holandii Elles Dambrink - 18. W czwartek o godz. 16.30 biało-czerwone zmierzą się ze Stanami Zjednoczonymi, które w pierwszym turnieju w Rio de Janeiro wygrały tylko jedno spotkanie. W innym spotkaniu w Belgradzie reprezentacja Niemiec wygrała z Francją 3:2 (25:23, 17:25, 25:27, 30:28, 15:11).

  • Polska – Holandia 3:2 (17:25, 25:23, 17:25, 25:12, 15:10).
  • Polska: Katarzyna Wenerska, Malwina Smarzek, Agnieszka Korneluk, Weronika Centka-Tietaniec, Martyna Czyrniańska, Julita Piasecka – Aleksandra Szczygłowska (libero) – Alicja Grabka, Magdalena Stysiak, Martyna Łukasik, Justyna Łysiak, Paulina Damaske, Aleksandra Gryka
  • Holandia: Sarah Van Aalen, Elles Dambrink, Suus Gerritsen, Britte Stuut, Nika Daalderop, Helen Kok – Florien Reesink (libero) – Hester Jasper, Nicole Van de Vosse, Sanne Konijnenberg, Iris Vos, Marije Ten Brinke, Susan Schut