Z każdym skokiem Małysz czuje się jednak pewniej. Z ostatniego byłby nawet zadowolony, gdyby nie to, że krzywo wyszedł z progu i musiał korygować lot. "Ale zaczyna to powoli grać" - mówi mistrz w serwisie skijumping.pl.
Miejsce w konkursie drużynowym nie zadowala Małysza. "Na pewno stać nas jako drużynę spokojnie na szóste miejsce, ale moje skoki nie były za dobre, więc biorę winę na siebie, bo koledzy naprawdę fajnie skoczyli" - mówi szczerze.
Polacy słabo spisali się w drużynowym konkursie Letniej Grand Prix w Hinterzarten. Zajęli dopiero siódme miejsce. Lider naszej ekipy, Adam Małysz, bierze na siebie winę za słaby występ. "Moje skoki nie były zbyt dobre" - przyznaje. "Wciąż szukam formy" - dodaje Orzeł z Wisły.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama