Słowenka Petra Majdic wygrała bieg sprinterski (1,2 km) techniką dowolną z cyklu Tour de Ski we włoskim Dobbiaco. Justyna Kowalczyk odpadła w ćwierćfinale i została sklasyfikowana na 22. pozycji. Utrzymała jednak prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
"Zamiast być z przodu, biegłam z tyłu stawki i na finiszu nie udało się wyprzedzić rywalek. Trzy lata z rzędu ten sprint +łyżwą+ w Tour de Ski mi się nie udaje. I nie ma znaczenia, gdzie jest rozgrywany. Tym razem plus jest tylko jeden, że zamiast czterech biegów miałam dwa i zaoszczędziłam trochę sił" - oceniła Kowalczyk.
"Szkoda tego ćwierćfinału, ale na pierwszym zjeździe to sama Justyna popełniła minimalny błąd, a później była blokowana przez rywalki" - powiedział po biegu trener Aleksander Wierietielny, cytowany na stronie internetowej zawodniczki.
W finale Majdic stoczyła pasjonującą walkę z Włoszką Arianną Follis. Słowenka wygrała o długość buta. Na najniższym stopniu podium stanęła kolejna zawodniczka z Półwyspu Apenińskiego - Magda Genuin.
Kowalczyk najwidoczniej nie zdołała zregenerować sił po bardzo wymagających czterech pierwszych wyścigach. W eliminacjach miała 11. rezultat, a w swojej serii ćwierćfinałowej musiała uznać wyższość Majdic, Szwedek Anny Haag i Marii Rydqvist oraz Finki Riikki Sarasoji.
Słabszy dzień miała także wiceliderka na półmetku zmagań Charlotte Kalla. Szwedka również odpadła w 1/4 finału. W klasyfikacji TdS spadła na trzecie miejsce. Stratę do Polki jednak zmniejszyła. Mistrzyni olimpijska z Vancouver wyprzedzą ją o 1.08,8. Nad drugą Majdic zawodniczka z Kasiny Wielkiej ma 39,1 s przewagi.
Paulina Maciuszek (LKS Poroniec Poronin) zajęła w środę 38. miejsce.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata podopieczna Aleksandra Wierietielnego o dziewięć punktów zmniejszyła stratę do prowadzącej Marit Bjoergen. Norweżka w tym wyczerpującym cyklu nie uczestniczy i obecnie wyprzedza Polkę już tylko o 29 "oczek". Do zdobycia w Tour de Ski pozostało jeszcze 550 punktów.