W poniedziałek pogoda w Erzurum była bardzo zmienna. Rano padał śnieg, było pochmurno i wiał mocny wiatr. Właśnie do takich warunków narty dobrała Maciuszek. Niestety, w trakcie biegu zza chmur wyszło słońce i po kilkunastu minutach trasa stała się bardzo oblodzona. Biegaczka LKS Poronin nie miała szans rywalizować, polegając jedynie na odepchnięciach rękoma. Dlatego wycofała się z zawodów, choć wyraźnie nie była to dla niej łatwa decyzja. Jeszcze długo nie potrafiła ukryć łez.

Reklama

Honoru Polek broniła Agnieszka Szymańczak (AZS AWF Katowice), która po pięciu kilometrach stylem klasycznym była dziewiąta, a w biegu techniką dowolną zajęła siódmą pozycję. To pozwoliło jej na zajęcie szóstego miejsca w klasyfikacji końcowej. Anna Staręga (UKS Rawa Siedlce) była 29., a Anna Sławiok (AZS AWF Katowice) 39.

Natomiast Maciej Kot (AZS AWF Kraków/Zakopane) w poniedziałek zdobył swój drugi srebrny medal w skokach narciarskich w Erzurum - tym razem na skoczni K 95. Kot znalazł się na podium w takim samym towarzystwie jak dwa dni wcześniej na skoczni K 125. Zawody ponownie wygrał bezkonkurencyjny Słoweniec Matej Dobovsek, a trzeci był jego rodak Ziga Mandl.

Z pozostałych Polaków Wojciech Gąsiennica-Kotelnicki (TS Wisła Zakopane) był 17., Jakub Kot (AZS AWF Kraków/Zakopane) 18., a Dawid Kowal (AZS AWF Kraków/Zakopane) 19.



Fatalna pogoda - gęsta mgła i obfite opady śniegu - dały się we znaki narciarkom alpejskim, które w poniedziałek miały rywalizować w superkombinacji (supergigant i slalom). Spośród 13 zawodniczek, które wystartowały, trzy wypadły z trasy i dwie z nich zostały przewiezione do szpitala. Rywalizację przerwano i wstępnie zaplanowano na środę.

Reprezentantki Polski w curlingu w składzie: Magdalena i Dominika Muskus (obie AZS AWF Katowice), Magdalena Dumanowska, Elżbieta Ran (obie AZS Politechnika Śląska) i Magdalena Strączek (ŚKC Katowice) przegrały z Chinkami 2:11.