Być może jutro wyjaśni się, czy Łukasz Kruczek nadal będzie trenerem kadry polskich skoczków. We wtorek ma się spotkać z prezesem PZN, Apoloniuszem Tajnerem.
Stoch o zwolnieniu szkoleniowca nawet nie chce słyszeć. Będę bronił tego, żeby Łukasz Kruczek został. Jeżeli on odejdzie, to ja też odejdę. Uważam bowiem, że skoro coś zaczęliśmy razem, to razem musimy to doprowadzić do końca. Nie można dokonywać tak radykalnej zmiany po kilku nieudanych zawodach. Przecież poprzednia zima i tegoroczne lato były udane, więc teraz też musi to zaskoczyć. Potrzebny jest nam przede wszystkim spokój i poparcie kibiców - mówi w rozmowie z onet.pl Stoch.