Stoch doznał kontuzji w ubiegłym miesiącu w Lillehammer. W kwalifikacjach, po skoku na odległość 144 m poczuł silny ból. Kolano było opuchnięte, jednak doktor Winiarski nie stwierdził wtedy poważniejszych uszkodzeń. Po zabiegach rehabilitacyjnych zawodnik KS Eve-nement mógł wystąpić w konkursie.
Kolejne zawody, ale i także dalekie skoki, w których lądowanie odbywało się niejednokrotnie w miejscu tzw. wypłaszczenia powodowały, że dolegliwości ponownie się nasilały. Stąd też decyzja lekarza kadry o przeprowadzeniu dokładniejszego badania.
Podczas poniedziałkowego badania Winiarski stwierdził, że rezonans nie tylko nie wykazał żadnych uszkodzeń ważnych struktur kolana: Całe są także mięśnie i ścięgna. To pozwala sądzić, że wszystko jest na dobrej drodze i że z czasem sobie z tym poradzimy.
Jaka jest więc przyczyna bólu, na który skarży się mistrz olimpijski z Soczi? Powody mogą być różne, np. gwałtowny skurcz, ale na pewno wynikające z niewygojonej kontuzji sprzed kilku tygodni - wyjaśnił lekarz.
Ordynator oddziału ortopedii w nowotarskim szpitalu dodał, że podobnie jak wcześniej najważniejsze zadanie ma teraz przed sobą fizjoterapeuta Łukasz Gębala.
Po jego zabiegach ból ustępuje. Oczywiście przy tak dużych obciążeniach są takie zespoły bólowe, których pochodzenie nie do końca znamy, ale jeżeli badanie wychodzi pomyślnie a rehabilitacja działa, to uważam, że możemy być spokojni - podkreślił.
W takich przypadkach zazwyczaj przydaje się dłuższy odpoczynek. Tu takiej możliwości nie mamy, trwa walka o Kryształową Kulę PŚ, zbliżają się mistrzostwa świata. Zapewniam jednak, że gdyby było to niezbędne, Kamil otrzymałby ode mnie takie właśnie zalecenie - podsumował Winiarski.
Kolejne zawody Pucharu Świata rozpoczną się w Zakopanem w piątek kwalifikacjami do niedzielnego konkursu indywidualnego. W sobotę na Wielkiej Krokwi odbędzie się rywalizacja drużynowa.