Nigeryjska federacja bobslei i skeletonu zamieściła na swojej stronie zdjęcie trzech bohaterek ekipy - Seun Adigun, Ngozi Onwumere i Akuoma Omeoga. Uwagę zwraca zwłaszcza pierwsza z zawodniczek, która urodziła się i wychowała w USA, ale reprezentuje afrykański kraj. W przeszłości była sprinterką i startowała w letnich igrzyskach w Londynie w biegu na 100 m przez płotki.

Reklama

Jesteśmy dosłownie wniebowzięci. Jesteśmy bardzo dumni z naszej kobiecej osady bobslejowej, która zakwalifikowała się na igrzyska - napisano na stronie federacji.

Media podkreślają, że obecnie temperatura w Nigerii przekracza 35 stopni Celsjusza. Przypominają też inną niecodzienną osadę bobslejową - Jamajczyków, którzy uczestniczyli w igrzyskach w 1988 roku.

Nigeryjki 150 tysięcy dolarów potrzebne na pokrycie kosztów treningów i startów w zawodach zbierały za pośrednictwem akcji crowdfundingowej. Zadbały też o kampanię marketingową w mediach społecznościowych, by przyciągnąć sponsorów.

Jesteśmy przedstawicielkami kontynentu, gdzie niemożliwością jest wyobrażanie sobie nawet, by pędzić w dół po lodzie z prędkością 130-145 km/h - podkreśliła w kwietniowym wywiadzie dla BBC Adigun.

Wielu Nigeryjczyków było zaskoczonych faktem, że ona i jej koleżanki wywalczyły kwalifikację. Niemała liczba osób zaś w ogóle nie wiedziała, że w ich ojczyźnie ktoś uprawia ten zimowy sport.

Szczerze mówiąc, nie jestem pewna czym jest osada bobslejowa, ale mniejsza z tym. Naprzód Nigeria! - napisał jeden z internautów.