Stoch nie ukrywa, że zamieszanie wokół niego to coś nowego. "Dlatego podczas skoków byłem spięty. Nie startowałem na luzie jak zawsze. Mimo tego, poszło mi dobrze" - mówi dziennikowi.pl 20-latek.
Jak naszemu następcy Adama Małysza podoba się obiekt w Klingenthal? "To bardzo nowoczesna skocznia. Szczerze mówiąc z tego powodu miałem małe problemy. W czwartek jeszcze sobie nie radziłem. Ale w kwalifikacjach dałem z siebie wszystko i wygrałem" - dodaje.
Już w sobotę ostatnie zawody z cyklu letniej Grand Prix. O tym, czy Stoch drugi raz z rzędu wygra konkurs przekonamy się od godz. 15.00.