Zagraliśmy dobre dwa spotkania. To pierwsze było w wykonaniu naszej drużyny jednym z najlepszych, jakie widziałem w ostatnich latach. W piątek łudziliśmy się, że uda się osiągnąć pozytywny wynik, rzeczywistość hokejowa to zweryfikowała. Było widać, że Słowacy pod względem umiejętności technicznych, szybkości, jazdy na łyżwach byli lepsi. Trzeba szukać pozytywów, cierpliwie dawać szansę tym zawodnikom gry z takimi przeciwnikami i odbić się od tej dywizji w Katowicach - dodał Fras.
Nie ma powodów do wstydu
Wiceprezes podkreślił, że Polacy, mimo porażki, nie dali powodów do wstydu, a rywalizacja z tak dobrymi przeciwnikami powinna im pomóc w awansie do wyższej dywizji MŚ.
Im wcześniej to zrobimy, tym częściej będziemy grali z takimi zespołami. A bez tego nie zrobimy postępu. Mam nadzieję, że te mecze skonsolidują drużynę, podniosą jej morale i wartość. Potrzebujemy dobrego grania, musimy zrobić wszystko, by awansować - ocenił.
Zauważył, że wygrana z Białorusią spowodowała, że informacje na temat gry reprezentacji hokejowej pojawiły się w ogólnopolskich mediach.
Nie ma się czego wstydzić. Jesteśmy po zwycięstwach z Kazachstanem (w pierwszej fazie kwalifikacji) i Białorusią, po dobrym meczu ze Słowacją. Trzeba pozytywnie o tym mówić. Hokej jest świetną grą, popularną na całym świecie i wartą zainteresowania - stwierdził Fras.
Celem MŚ Dywizji IB w "Spodku"
Dwukrotnie przekładane z powodu pandemii koronawirusa MŚ Dywizji IB mają się odbyć w katowickim "Spodku" w dniach 25 kwietnia - 1 maja 2022 r. Oprócz Polski zagrają: Estonia, Japonia, Litwa, Serbia i Ukraina.
MŚ mężczyzn na tym poziomie po raz ostatni przeprowadzono na początku maja 2019. Wówczas biało-czerwoni nie zdołali wywalczyć awansu. Zadecydowała o tym przegrana z Rumunią po dogrywce (2:3). W końcowej tabeli turnieju, który rozegrano w Estonii Polacy zajęli drugie miejsce właśnie za Rumunami.
Cieszę się, że sporo chłopaków podejmuje ryzyko i decyduje się na grę w zagranicznych klubach. Oni chcąc się rozwijać muszą trafiać do silniejszych lig - zauważył Fras.