Spotkanie było bardzo zacięte, a szczególnie emocjonujący fragment kibice oglądali w drugiej tercji. Wówczas w odstępie 124 sekund obie drużyny zdobyły po dwie bramki.
Przed ostatnią częścią gry na tablicy wyników widniał remis 4:4, a gole na koncie mieli: Rasmus Asplund, Vinnie Hinostroza, Tage Thompson i Rasmus Dahlin w Sabres oraz Chris Kreider, Jacob Trouba, Kaapo Kakko i K'Andre Miller w Rangers.
Decydujący cios nowojorczycy zadali praktycznie w ostatniej chwili. Po zamieszaniu za bramką Sabres, Mika Zibanejad dograł do niepilnowanego Lindgrena, a ten wpakował krążek do siatki.
Spojrzałem na zegar, gdy pozostawało pięć sekund. Wydawało mi się, że już nic z tej akcji nie będzie, ale postanowiłem zakraść się pod bramkę. Dostałem świetne podanie i udało się. To wspaniałe zwycięstwo - powiedział bohater wieczoru.
Lindgren jest 24. zawodnikiem w historii NHL, ale zaledwie czwartym obrońcą, który zdobył zwycięską bramkę w ostatniej sekundzie regulaminowego czasu gry.