Finałowe zawody PK mężczyzn w stolicy polskich Tatr to trzy, a nie jak wcześniej planowano dwa konkursy. Rywalizacja na Wielkiej Krokwi (HS140) została bowiem poszerzona o ten odwołany w rosyjskim Czajkowskim.
W sobotę skoczkowie dwukrotnie walczyli o punkty. W pierwszym konkursie wystartowało 64 zawodników z 13 państw, w tym dwunastu Polaków. Zwyciężył Jelar, a najlepszy z finałowej siódemki biało-czerwonych Kot był szósty.
W drugim konkursie rywalizowało 58 skoczków, w tym sześciu biało-czerwonych. Na najwyższym stopniu podium stanął Lackner, a zawodnik zakopiańskiego AZS tym razem był siódmy.
Po dwóch z trzech zakopiańskich konkursów w punktacji generalnej na prowadzenie wyszedł Lackner (978 pkt.). Dotychczasowy lider Norweg Joacim Oedegaard Bjoereng (947 pkt.) jest drugi. Na trzeciej pozycji klasyfikowany jest Austriak Ulrich Wohlgenannt (798 pkt). Najlepszy z Polaków Kacper Juroszek (358) zajmuje 15. lokatę.
Zawody rozegrano w niezłych warunkach - świeciło słońce, a temperatura wahała się w okolicy zera stopni Celsjusza. Momentami jednak dokuczał wiatr, który w serii finałowej wiał skoczkom w plecy.
W niedzielę również będzie słonecznie, słupek rtęci podskoczy do 4-5 stopni powyżej zera, trochę silniejsze mają być też podmuchy wiatru. Początek trzeciego, finałowego konkursu PK o godzinie 11.30.