Do zdarzenia doszło w niedzielę, ofiarą Małkina był Mark Borowiecki z Nashville Predators. Obaj zawodnicy przepychali się w walce o krążek. Małkin odwrócił się w stronę Borowieckiego, najpierw wytrącił mu z ręki kij, a następnie uderzył w twarz tuż pod nosem. Rosjanin został przez sędziów odesłany na ławkę kar na cztery minuty.
"Pingwiny" wygrały ten mecz po dogrywce 3:2, jednak ostatnie tygodnie generalnie nie są dla nich udane - z minionych dziesięciu spotkań przegrały siedem. Ich awans do fazy play-off raczej nie jest zagrożony, ale w tabeli Konferencji Wschodniej plasują się teraz na siódmej pozycji, a blisko wyprzedzenia ich jest jeszcze ekipa Washington Capitals.
Brak Małkina to spore osłabienie. 35-latek stracił początek sezonu z powodu kontuzji kolana, ale po powrocie prezentował się bardzo dobrze. W 37 meczach zanotował 17 goli i 20 asyst.