"Jeżeli nie jestem w stanie wpływać na rezultaty moich skoczków, to może będzie lepiej jak moje miejsce zajmie norweski trener. Nie mogę tylko kręcić się przy reprezentacji, a tak to obecnie wygląda" - powiedział Kojonkoski największemu norweskiemu dziennikowi "Verdens Gang".

Reklama

>>>Norwegowie chcą skakać trzy razy

"Z sześciu skoczków aż trzech nie zakwalifikowało się do konkursu. To w pewnym sensie wstyd. (...) Skoro wcześniej byłem chwalony za sukcesy z Norwegami, to tym razem muszę przecież być odpowiedzialny. Jestem gotowy zrezygnować" - powiedział Kojonkoski.

Fin przyznał, że nie wie co u jego skoczków nie działa. "Jeszcze nigdy w mojej karierze trenerskiej nie spotkałem się z takim przypadkiem i problemem. Zaczynam mieć już problemy ze snem" - dodał.

>>>Norweski skoczek startuje na swój koszt

Do konkursu w Ga-Pa nie zakwalifikowali się Tom Hilde, Roar Ljoekelsoey i Johan Remen Evensen. "Skakali w bardzo złych warunkach, lecz gdyby byli w formie mentalnej, fizycznej i technicznej, daliby sobie radę jak wiele razy wcześniej" - ocenił Kojonkoski, który kadrę Norwegów prowadzi od 2002, a ważny kontrakt ma do 2011 roku.