Granerud okazał się lepszy od Polaka o zaledwie 1,1 pkt. Kraft od zwycięzcy był gorszy o 9,2 pkt.
Dużą rolę odegrał w niedzielę wiatr. Najpierw długo przeprowadzenie zawodów stało pod znakiem zapytania. Ostatecznie rozpoczęły się zgodnie z planem, ale punkty uwzględniane za wiatr doskonale pokazały, w jak różnych warunkach zawodnicy skakali. W końcówce niemal na zmianę raz wiał zawodnikom korzystnie pod narty, by za chwilę zmieniać kierunek i utrudniać zadanie.
Skaczący jako trzeci od końca Granerud uzyskał aż 141 m. Norwegowi dodano tylko 3,4 pkt z tytułu warunków wietrznych. Kończący zmagania Kubacki, który prowadził po pierwszej serii, osiągnął 124 m, ale z tytułu niekorzystnego wiatru dodano mu aż 20,1 pkt. To była największa tego dnia przyznana bonifikata. Do wyprzedzenia Graneruda i tak nie wystarczyła.
Na siódmym miejscu uplasował się Kamil Stoch; jemu również przyszło skakać przy mocnym wietrze w plecy. 21. był Jan Habdas, który tym samym wywalczył pierwsze w karierze punkty w PŚ. 27. pozycję zajął Aleksander Zniszczoł, a 30. Paweł Wąsek.
Niespodziewanie po pierwszej serii odpadł 39. Piotr Żyła.
Rywalizację w Zakopanem z trybun oglądał prezydent RP Andrzej Duda.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kubacki wciąż jest zdecydowanym liderem. To było jego dziewiąte z rzędu i 11. w sezonie miejsce w czołowej trójce. Nad drugim Granerudem ma 114 punktów przewagi.
W Pucharze Narodów Polska ustępuje jedynie Austrii, od której dzieli ją 376 punktów.
Teraz skoczkowie przeniosą się do Sapporo. W Japonii zaplanowano od piątku trzy konkursy indywidualne. Z Polaków wezmą w nich udział Kubacki, Stoch, Żyła, Wąsek i Zniszczoł.