Wynik został ustalony w drugiej tercji. Prowadzenie grającym w przewadze liczebnej miejscowym dał już po 37 sekundach tej odsłony Pierre-Luc Dubois, który tuż przed bramką zmienił tor lotu krążka uderzonego przez Josha Morrisseya. W 32. minucie wyrównał Clayton Keller, a w 37. gola numer 11 w tym sezonie uzyskał Blake Wheeler i jak się okazało zapewnił Jets wygraną.
Ekipa z Winnipeg po trzecim z rzędu, ósmym w ostatnich dziewięciu potyczkach i 29. w sezonie zwycięstwie ma 59 punktów i prowadzi w Central Division oraz w konferencji. Punkt mniej mają najlepsi w Pacific Division hokeiści Vegas Golden Knights.
"Kojoty" doznał dziewiątej kolejnej porażki i z 31 pkt na Zachodzie wyprzedzają tylko Anaheim Ducks - 28 oraz Chicago Blackhawks - 26.
O niespodziankę pokusiła się słabo spisująca się do tej pory drużyna Montreal Canadiens, która w nowojorskiej hali Madison Square Garden pokonała tamtejszych Rangers 2:1.
W połowie trzeciej tercji gola na wagę zwycięstwa zdobył dla gości Cole Caufield, a ich bramkarz Samuel Montembeault obronił 38 strzałów rywali.
Myślę, że to był całkiem solidny mecz z naszej strony, ale momentami graliśmy nieco niechlujnie. Zabrakło nam precyzji, wykończenia akcji. Z drugiej strony golkiper rywali zanotował kilka świetnych interwencji - ocenił obrońca pokonanych Jacob Trouba.
Zespół Rangers, który punktował w siedmiu poprzednich występach, z dorobkiem 55 plasuje się na szóstej pozycji na Wschodzie, a ekipa kanadyjska ma 39 "oczek" i jest lepsza tylko od Columbus Blue Jackets - 28.