Kowalczyk miała dużo szczęścia, że w ogóle awansowała do półfinału biegu. W swoim ćwierćfinale była trzecia, ale w 1/2 wystartowała jako "szczęśliwa przegrana".

Tam była jednak już tylko tłem dla rywalek - zajęła piąte miejsce i trafiła do finału B. A tam znów dopadł ją pech - przed metą miała kolizję. Polka wpadła na upadającą Celine Brun-Lie z Norwegii. Ostatecznie wylądowała na 11. pozycji. Sprint wygrała Petra Majdić.

Reklama