Polka turniej w Eastbourne zaczyna od spotkania z Jarmilą Gajdosovą. Australijce słowackiego pochodzenia uległa niedawno w Madrycie, choć w trzeciej partii prowadziła z nią 3:0 i 40-15 w decydującym secie.

"Kontuzja umysłu" - opowiadał wtedy trener Robert Radwański. "Kobiet nigdy nie zrozumiem" - dodał rozczarowany, gdy córka oddała rywalce sześć kolejnych gemów.

Reklama

Tym razem tata najlepszej polskiej tenisistki nie będzie krytykował i denerwował się na trybunach. Podczas Rolanda Garrosa 22-letnia krakowianka zdecydowała, że wybiera spokój. Na Wyspy poleciała z kapitanem reprezentacji Polski Tomaszem Wiktorowskim.

"Zawsze jestem gotowy do pomocy" - deklaruje szkoleniowiec. "Jeździłem już z Martą Domachowską, z Urszulą Radwańską, teraz o wsparcie poprosiła mnie Agnieszka. Najważniejsze, by znaleźć z nią nić porozumienia i sprawić, by poczuła się pewniej. Rewolucji nie przewiduję, podczas treningów nie zamierzam wprowadzać żadnych zmian. Dziewczyna przez lata wypracowała z ojcem schematy, które doskonale się sprawdzają" - tłumaczy.

>>>Czytaj także: Tyle kosztuje dom dla Radwańskiej