"Caroline rozstaje się z ojcem, który przez lata był jej głównym trenerem i doprowadził do pozycji najlepszej tenisistki świata" - poinformował w czwartek duński dziennik "Ekstrabladet".
Piotr Wozniacki ma się ograniczyć do pomocy nowemu szkoleniowcowi, który "na razie nie może jeszcze poświęcić jej całego czasu". Jego nazwisko na razie jest trzymane w tajemnicy, ale ma zostać ujawnione w najbliższym czasie.
"Nie jestem już głównym trenerem Caroline. Nazwiska nowego trenera na razie nie mogę ujawnić, ponieważ tak mu obiecałem, ale przyjdzie czas i na to" - powiedział Wozniacki na łamach "Ekstrabladet".
Jak wyjaśnił, decyzja zapadła po dyskusji z córką po zakończeniu turnieju wielkoszlemowego w Wimbledonie, w którym Wozniacki przegrała w czwartej rundzie ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą.
"Bez przerwy słyszeliśmy krytyczne glosy i komentarze na temat defensywnej gry Caroline i stylu, w jakim powinna grać, by zwyciężyć w Wielkim Szlemie" - wspomniał Wozniacki.
Urodzona w Odense 21-letnia Wozniacki jest obecnie liderką światowego rankingu tenisistek; ostatnio gra jednak słabo. Wygrała w tym sezonie co prawda pięć turniejów, ale głównie niższej rangi. W wielkoszlemowych French Open i Wimbledonie odpadła, odpowiednio, w 3. i 4. rundzie. Udział w dwóch ostatnich turniejach na twardych kortach, na których czuła się zawsze najlepiej, w Toronto i Cincinnati zakończyła na pierwszej rundzie. W ciągu całej kariery na korcie zarobiła prawie 10 mln dolarów.
Na turnieje do USA bez ojca Roberta, który dotąd był jej głównym szkoleniowcem, wyjechała najlepsza polska tenisistka Agnieszka Radwańska. Opiekuje się nią tam kapitan reprezentacji na Fed Cup Tomasz Wiktorowski.