Przed przyjazdem do Nowego Jorku, z powodu nasilającego się bólu w prawym barku, wycofała się z turnieju WTA w New Haven, gdzie była najwyżej rozstawiona. To kwestia przeciążenia stawu wynikająca z dużej liczby meczów rozegranych w tym sezonie.

Czasami bywają gorsze chwile, ale czuję się teraz już lepiej. To normalne. Zawsze jest różnica, kiedy gra się mecze, szczególnie dzień po dniu, a tylko trenuje, nie obciążając zbyt mocno. Przed US Open mogłam trochę odpocząć, stąd poprawa, ale wynika również z tego, że bardzo dbam o ramię - powiedziała 23-letnia krakowianka.

Reklama

We wtorek, podobnie jak w poprzednich startach w tym miesiącu, wystąpiła ze specjalnymi plastrami wzmacniającymi pracę mięśni na ramieniu. Awans do drugiej rundy wywalczyła w ciągu 54 minut meczu na Arthur Ashe Stadium, największym korcie na Flushing Meadows, którego trybuny mogą pomieścić 23 700 osób.

Popełniła w tym spotkaniu tylko sześć niewymuszonych błędów, przy 28 po stronie zajmującej 91. miejsce na świecie rywalki. Teraz zmierzy się z Hiszpanką Carlą Suarez-Navarro, którą pokonała 6:3, 6:3 w ich jedynym dotychczasowym pojedynku w 2009 roku na twardej nawierzchni w Toronto.

W lipcu po raz pierwszy w karierze Radwańska wystąpiła w wielkoszlemowym finale, ale przegrała w trzech setach decydujący mecz na trawie w Wimbledonie z Amerykanką Sereną Williams. Wówczas po raz pierwszy awansowała na drugie miejsce w rankingu WTA Tour.

Jej nazwisko jest jednak niezbyt często wymieniane wśród potencjalnych kandydatek do triumfu w US Open. Czołówka listy - oprócz Williams - to Białorusinka Wiktoria Azarenka, Rosjanka Maria Szarapowa oraz Czeszka Petra Kvitova i zwyciężczyni ostatniej edycji Australijka Samantha Stosur.

Polka w Nowym Jorku występuje po raz siódmy. Czterokrotnie ponosiła porażki w drugiej rundzie, a jej najlepszym osiągnięciem jest 1/8 finału w latach 2007-08. Natomiast w deblu przed rokiem dotarła tu do półfinału w parze ze Słowaczką Danielą Hantuchovą.

Reklama

Mam świadomość, że tym razem jestem numerem dwa w drabince, ale staram się nie myśleć o tym, żeby nie wywierać niepotrzebnej presji. Po prostu chcę tu grać najlepszy tenis. Nie mam zbyt wiele punktów do obrony za zeszły rok (100 za druga rundę - PAP), a właściwie dziś już je obroniłam - stwierdziła Radwańska.

Jestem dobrej myśli, bo na twardych kortach uzyskuję dobre wyniki. Skoro mogłam wygrać w marcu w Miami, dlaczego i tutaj nie miałabym zagrać dobrze, lepiej niż w poprzednich startach? Będę się starała grać jak najlepiej i zobaczymy co będzie - dodała.

Nie powiodło się w US Open młodszej z krakowskich sióstr, 21-letniej Urszuli, która poniosła we wtorek porażkę z Włoszką Robertą Vinci (nr 20.) 1:6, 1:6.