Radwańska dobrze rozpoczęła spotkanie, bowiem już w czwartym gemie zdołała przełamać podanie rywalki, co dało jej prowadzenie 3:1. Serbka pomogła jej w tym popełniając dwa podwójne błędy.
W kolejnym Polka oddała swój serwis i to do zera. Jednak po tym ponownie zapisała na swoim koncie "breaka", a po swoim gemie wyszła na 5:2.
Prowadząc 5:3 krakowianka wykorzystała trzeciego setbola przy swoim podaniu, po 43 minutach wyrównanej walki opartej głównie na mocnych wymianach z linii głównej. Trochę więcej spokoju i cierpliwości zachowała w nich Polka, która rzadziej popełniała niewymuszone błędy - miała siedem przy 16 po stronie rywalki.
Otwarcie drugiej partii należało do Jankovic, która odskoczyła na 2:0, ale przegrała kolejne trzy gemy. Po serii obustronnych przełamań Serbka wyszła na 5:4, jednak w trzech kolejnych gemach lepsza okazała się Radwańska. Zakończyła spotkanie przy pierwszym meczbolu, po godzinie i 38 minutach, gdy rywalka wyrzuciła piłkę z forhendu na aut.
Polka umiejętnie zmieniała rytm gry, a także przez cały czas wywierała presję na rywalce, zmuszając ją do popełniania błędów. Sama zepsuła 15 piłek, a Jankovic aż 37.
Był to ich czwarty pojedynek, a krakowianka lepsza okazała się po raz trzeci, w tym trzeci na twardej nawierzchni - po wygranych w 2011 roku w Tokio 2:6, 6:4, 6:0 oraz w bieżącym sezonie w Dubaju 6:2, 2:6, 6:0. Natomiast Serbka zwyciężyła tylko za pierwszym podejściem w 2008 r. na "mączce" w wielkoszlemowym Roland Garros, wygrywając 6:3, 7:6 (7-3).
"Ostatnio nasze mecze zawsze trwały trzy sety i były bardzo zacięte. Ten też był bardzo trudny, tym bardziej się cieszę, że wygrałam dziś w dwóch setach. Z moim barkiem jest dość dobrze, przynajmniej mnie nie boli, tak jak jeszcze kilka dni temu" - powiedziała Radwańska, która gra ze specjalnym plastrem na prawym ramieniu.
Cztery lata temu 27-letnia obecnie Jankovic osiągnęła pozycję liderki rankingu WTA Tour, którą zajmowała, z przerwami, przez 18 tygodni. Ma w dorobku 12 turniejowych zwycięstw i zarobiła 13,2 mln dolarów. Jej najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie jest finał osiągnięty w 2008 roku w Nowym Jorku.
Natomiast Radwańska zaliczyła 10 triumfów i 10,04 mln dol. W lipcu w swoim pierwszym wielkoszlemowym finale, na trawie w Wimbledonie, przegrała w trzech setach z Sereną Williams.
Kolejną rywalką 23-letniej krakowianki będzie Włoszka Roberta Vinci (nr 20.), która pokonała Słowaczkę Dominikę Cibulkovą (13.) 6:2, 7:5, choć w ostatnim secie przegrywała już 3:5.
Z 29-letnią Włoszką Radwańska wygrała wszystkie cztery dotychczasowe pojedynki, w tym jeden na twardych kortach w New Haven w 2009 roku 2:6, 6:2, 7:6 (7-5).
Trzykrotnie była też lepsza na mączce ceglanej: w Rzymie w 2008 r. - 3:6, 6:2, 6:2 i dwa lata później - 6:1, 6:0 oraz w tym sezonie w maju w Madrycie - 7:6 (7-1), 6:4.
W tegorocznym US Open w singlu wystartowała czwórka Polaków, ale trójka z nich przegrała swoje mecze: Urszula Radwańska, Łukasz Kubot i Jerzy Janowicz, a w grze podwójnej ich los podzielili Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski (nr 4.).
Natomiast w drugiej rundzie debla kobiet odpadły Klaudia Jans-Ignacik z Francuzką Kristiną Mladenovic (nr 15.) oraz Alicja Rosolska z Australijką Jarmilą Gajdosovą.
Wynik spotkania trzeciej rundy:
Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Jelena Jankovic (Serbia, 30) 6:3, 7:5.