Jeszcze w niedzielne przedpołudnie organizatorzy informowali, że dzień później wystąpią zawodnicy z drugiej połówki drabinki, w tym liderzy światowych rankingów Amerykanka Serena Williams i Serb Novak Djokovic, a to oznaczało, że polskie tenisistki będą musiały poczekać z inauguracją zmagań do wtorku. Ze względu na deszcz jednak dokonano zmian w planie i ostatecznie drugiego dnia imprezy paryskiej publiczności zaprezentują się m.in. Radwańska i Linette.

Reklama

Rozstawiona z "dwójką" krakowianka rozpocznie mocnym akcentem. Jej mecz z Serbką Bojaną Jovanovski jest zaplanowany jako trzeci pojedynek na korcie Philippe'a Chatriera, największym obiekcie kompleksu im. Rolanda Garrosa. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego nie przepada za grą na ziemnej nawierzchni, ale z rywalką z Bałkanów nie powinna mieć większych kłopotów. Zajmująca 122. miejsce w rankingu WTA przeciwniczka w tym sezonie wystąpiła tylko w czterech imprezach, z czego ostatnia odbyła się w lutym. We wszystkich tych startach nie wygrała łącznie ani jednego seta. Ostatnio zmaga się z kłopotami z prawym barkiem. Poprzednio zmierzyły się właśnie także w pierwszej rundzie French Open i krakowianka straciła wówczas tylko jednego gema.

Oczywiście Aga jest faworytką. Jeśli zagra swój normalny tenis, to nie powinna mieć problemów z tym, żeby pokonać Serbkę. Ale spokojnie - krok po kroku, mecz po meczu. Nigdzie dalej nie wybiegamy w przyszłość. Nikt oczywiście Bojany nie lekceważy, bo to byłby największy błąd, ale też nie powiem, żeby to była zawodniczka jakaś bardzo ciężka, jeśli chodzi o pierwszą rundę - podkreślił sparingpartner Radwańskiej Dawid Celt.

Jak dodał, bardzo wiele będzie zależało od nastawienia psychicznego krakowianki do gry na "mączce". Jeśli nie będzie ono takie jak być powinno, to będzie ciężko. Jeśli jednak będzie grała +na tak+, z wiarą, że jest w stanie powalczyć i zrobić dobry wynik, to moim zdaniem jest do tego przygotowana - zapewnił.

Z jednej strony druga rakieta świata koncentruje się w większym stopniu na kolejnej odsłonie Wielkiego Szlema - Wimbledonie i późniejszych igrzyskach olimpijskich, z drugiej jednak motywacji w Paryżu nie powinno jej braknąć - rok temu zaliczyła wpadkę, odpadając w pierwszej rundzie.

Linette marzy o pierwszym w karierze awansie do drugiej rundy turnieju wielkoszlemowego. W głównej drabince French Open zadebiutowała w poprzednim sezonie. W poniedziałek 86. rakieta świata zmierzy się z Johanną Larsson, która znajduje się o 27 lokaty wyżej w tym zestawieniu. Tenisistki te nie miały dotychczas okazji do konfrontacji. Ich poniedziałkowe spotkanie będzie czwartym pojedynkiem na korcie nr 17.

Tegoroczna edycja zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa jest transmitowana na antenach Eurosportu.