Mecz ten dla obu zawodniczek był szansą na zapisanie się w historii. Przed rozstawioną z "15" Andreescu żaden przedstawiciel kanadyjskiego tenisa nie triumfował w singlu w imprezie tej rangi. Z tenisistek z tego kraju zaś wcześniej do finału dotarła Eugenie Bouchard, ale pięć lat temu przegrała decydujący mecz w Wimbledonie.

Reklama

Znacznie większa presja spoczywała jednak na Williams (8.), która z 23 triumfami w turniejach tej rangi już jest rekordzistką w liczonej od 1968 roku Open Erze. Ostatnie z tych zwycięstw odniosła w styczniu 2017 roku, wygrywając Australian Open. Wówczas była już w ciąży. Po powrocie z przerwy macierzyńskiej cztery razy - łącznie z sobotnim spotkaniem - wystąpiła w finale Wielkiego Szlema, ale za każdym razem musiała uznać wyższość rywalek. Gdyby któreś z tych spotkań zakończyło się jej wygraną, to wyrównałaby rekord wszech czasów Australijki Margaret Court.

Źródło wideo: X-news.pl

Trwa ładowanie wpisu

Jedną ze wspomnianych okazji był ubiegłoroczny decydujący pojedynek nowojorskiej imprezy, który został zapamiętany z uwagi na jej kontrowersyjne zachowanie. Gwiazda tenisa wdała się w ostry spór z sędzią Carlosem Ramosem. Nazwała go m.in. złodziejem i kłamcą.

Teraz miała mieć okazję do rehabilitacji, ale zawodniczce, która 26 września skończy 38 lat, wyraźnie dały się we znaki nerwy. Pierwszego gema zaczęła od asa, ale na jego koniec zaliczyła dwa podwójne błędy, pomagając Andreescu w zanotowaniu przełamania. Dysponująca potężnym uderzeniem nastolatka pewnie pilnowała swojego podania i przewagi. Reprezentantka gospodarzy z kolei notowała kolejne proste pomyłki. Pod koniec inauguracyjnej partii miała "break pointa", ale Kanadyjka wybroniła się dzięki serwisowi, a po chwili to ona zaliczyła drugie przełamanie i wygrała pewnie tę odsłonę.

Reklama

Podobnie układała się przez dłuższy czas drugiego seta. Williams przegrywała już 1:5, a na jej twarzy widać było początkowo smutek, potem robiła się coraz bardziej nerwowa, aż dotrzeć można było i powolną rezygnację. Nietęgie miny mieli także jej bliscy zasiadający w boksie, wśród których były starsza siostra Venus i przedstawicielka brytyjskiej rodziny królewskiej – księżna Meghan. Ta ostatnia przyjaźni się ze słynną tenisistką.

Znajdująca się w bardzo trudnym położeniu Williams zaczęła jednak odrabiać straty. Pomocną dłoń wyciągnęła do niej rywalka, która miała wówczas przestój w grze. Amerykanka przy stanie 1:5 obroniła piłkę meczową, a następnie - ku uciesze dopingującej ją publiczności - zapisywała na swoim koncie kolejne gemy. Zdołała doprowadzić do remisu, ale potem Andreescu na tyle poprawiła swoją grę, że zdołała zamknąć spotkanie w dwóch setach.

Był to drugi pojedynek tych tenisistek, choć pierwszy trwał zaledwie kilkanaście minut. W sierpniowym finale turnieju WTA w Toronto Williams po rozegraniu czterech gemów skreczowała z powodu bólu pleców.

Kanadyjka, której rodzice pochodzą z Rumunii, jest rewelacją tego sezonu, który zaczynała będąc poza Top150. Po raz pierwszy błysnęła w marcu za sprawą zwycięstwa w Indian Wells. Rok temu nie przeszła eliminacji w Nowym Jorku. Później dwukrotnie była w głównej drabince Wielkiego Szlema i w obu przypadkach odpadła w drugiej rundzie. We French Open wycofała się po awansie do tego etapu z powodu kontuzji ramienia. Wróciła do gry po dwóch miesiącach.

W sobotę wygrała swój 14. mecz z rzędu. Została też pierwszą w Open Erze kobietą, która triumfowała na kortach Flushing Meadows w debiucie w głównej drabince. Zwycięstwem w zaledwie swoich czwartym występie z zasadniczej części zmagań w Wielkim Szlemie do soboty pochwalić się zaś mogła tylko Monica Seles, który zwyciężyła w Paryżu w 1990 roku.

Za zwycięstwo w Nowym Jorku otrzyma czek na 3,85 mln dolarów, a w poniedziałek awansuje na piąte, najwyższe w karierze miejsce w rankingu WTA.

Williams zaliczyła 33. występ w finale Wielkiego Szlema i walczyła o 102. wygrany mecz singlowy w US Open. Na kortach kompleksu Flushing Meadows triumfowała sześć razy (1999, 2002, 2008, 2012-14). Gdy po raz pierwszy wygrała tę imprezę, to Andreescu, ...nie było jeszcze na świecie.

Wynik finału gry pojedynczej kobiet:

Bianca Andreescu (Kanada, 15) - Serena Williams (USA, 8) 6:3, 7:5.