Turnieje tenisowe są zawieszone co najmniej do końca lipca z powodu pandemii koronawirusa, więc i kariera 21-letniego Tsitsipasa utknęła na razie w martwym punkcie. Tym niemniej młody Grek dopatruje się pozytywów obecnej sytuacji, która zmusza wiele osób do pozostania w domu.
Wydaje mi się, że powinni nam nakazywać taką kwarantannę raz w roku. To dobre dla natury i całej naszej planety, bardzo pożyteczne dla środowiska. Poza tym życie to ciągły pośpiech i nigdy nie ma się czasu dla rodziny, na pielęgnowanie relacji. Teraz jest na to szansa. Przypominają mi się czasy, gdy byłem młodym dzieciakiem i nie podróżowałem tak wiele - powiedział Tsitsipas podczas rozmowy transmitowanej na Instagramie.
Przyznał też, że najtrudniejsze dla niego jest zmuszenie się do treningu, gdy nie ma pewności, czy i kiedy sezon zostanie wznowiony.
Trenuję każdego dnia, choć oczywiście nie wkładam w to stu procent. Ale jednocześnie planuję stopniowo pracować nad coraz wyższą formą. To proces, i to skomplikowany. Mam przed sobą tak wiele czasu i nie wiem, kiedy wszystko wróci do normalności. Na razie jestem spokojny, nie forsuję się do granic wytrzymałości, ale też nie odpoczywam - relacjonował.
Tsitsipas jest zwycięzcą pięciu turniejów cyklu, m.in. kończącego sezon ATP Finals w ubiegłym roku.