Niemal równo miesiąc temu 33-letni Djokovic stracił szansę na 18. tytuł wielkoszlemowy, przegrywając w Nowym Jorku w 1/8 finału US Open wskutek dyskwalifikacji w spotkaniu z... Carreno Bustą. Serb w niezamierzony sposób uderzył piłką sędzię liniową, gdy wybił ją rakietą po stracie podania i spotkanie zakończyło się przy stanie 6:5 dla Hiszpana w pierwszej partii. To jedyna porażka tenisisty z Belgradu w oficjalnym meczu od listopada ubiegłego roku.

Reklama

Tym razem pierwsza odsłona znowu należała do Carrreno Busty, który wygrał 6:4. To pierwszy przegrany set "Djoko" w paryskim turnieju. Później jednak do głosu doszedł faworyt, który do końca jeszcze tylko raz przegrał gema przy własnym podaniu.

Lider światowego rankingu, choć gorzej serwował - dwa asy przy pięciu podwójnych błędach, w trakcie wymian udowadniał swoją wyższość nad regularnie grającym Hiszpanem.

W trzech pierwszych rundach Serb oddał rywalom po pięć gemów, w czwartej - 10, a teraz 15 i seta, ale po raz 10. awansował w Paryżu do półfinału.

W jego dorobku jest 81 tytułów, z czego 15 na nawierzchni ziemnej, ale na kortach im. Rolanda Garrosa triumfował tylko w 2016 roku. Ponadto 60-krotnie wygrał na twardej i sześć razy na trawie.

Serb odniósł 36. zwycięstwo w tym roku i pod tym względem jest najlepszy. W stolicy Francji licznik jego wygranych wskazuje 73 mecze.

O finał powalczy w piątek z rozstawionym z numerem piątym Stefanosem Tsitsipasem. Grek w środę pokonał Rosjanina Andrieja Rublowa (nr 13) 7:5, 6:2, 6:3.

Tylko w pierwszym secie mecz był wyrównany. Przy prowadzeniu 5:4 Rublow serwował na wygranie seta, ale popełnił aż cztery niewymuszone błędy i przegrał gema. To był przełomowy moment spotkania. Grek wygrał pięć kolejnych gemów i do końca nie oddał inicjatywy.

Drugą parę półfinałową tworzą Hiszpan Rafael Nadal (nr 2) oraz Argentyńczyk Diego Schwartzman (nr 12), który we wtorek w najbardziej zaciętym z ćwierćfinałów wyeliminował w pięciu setach triumfatora US Open Austriaka Dominica Thiema (nr 3).