Ostatnie dwa lata były dla mnie bardzo trudne. Miałam wiele problemów zdrowotnych, przez co wycofywałam się z turniejów lub kreczowałam mecze. Te kilkanaście ostatnich miesięcy jest dla mnie ciężkie również pod kątem psychicznym. Od końca 2019 roku choruję na depresję. Pojawiające się nieustannie kontuzje na pewno nie pomagały mi poradzić sobie z tą chorobą - napisała na Instagramie polska tenisistka.
W tym sezonie sklasyfikowana na 229. pozycji w światowym rankingu Chwalińska miała sporo pecha. W marcu, gdy poleciała na turniej do Buenos Aires, wykryto u niej zakażenie COVID-19. W Argentynie też nabawiła się kontuzji łokcia.
W tym roku wystartowała w siedmiu turniejach. Ostatnio w kwalifikacjach do trwającej edycji wielkoszlemowego Wimbledonu. W Londynie przegrała jednak swój pierwszy mecz - z Francuzką Clarą Burel 6:7 (5-7), 4:6.
Próbowałam trenować i rywalizować, ale czułam jak to wszystko coraz bardziej mnie wykańcza i przytłacza. Doszłam do takiego punktu, w którym nie jestem już w stanie zmusić się do trenowania. Moja psychika i ciało dają mi sygnały do zrobienia przerwy i w końcu muszę je uszanować. Mam ogromne wsparcie ze strony bliskich i opiekę specjalistów, za co jestem ogromnie wdzięczna. Nadal kocham tenis, ale wrócę na kort, kiedy będę gotowa - podkreśliła zawodniczka z Dąbrowy Górniczej.
Sukcesy Chwalińskiej
Do jej największych osiągnięć należą: dotarcie, wraz z Igą Świątek, do finału debla rywalizacji juniorek w wielkoszlemowym Australian Open, zdobycie złotego medalu mistrzostw Europy do lat 16 (oba sukcesy w 2017 roku) czy triumfy w turniejach ITF w Bytomiu, Grodzisku Mazowieckim i Warszawie (2019). Ma za sobą także pierwsze występy w reprezentacji Polski w Pucharze Federacji, który obecnie funkcjonuje pod nazwą Puchar Billie Jean King.