Polacy i Hiszpanie niepokonani zakończyli występ w fazie grupowej. Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego to finaliści pierwszej edycji ATP Cup z 2020 roku i półfinaliści z poprzedniego sezonu. Teraz - tak jak 12 miesięcy temu - musieli sobie radzić bez słynnego Rafaela Nadala, ale i tak ich drużyna jest bardzo mocna. Biało-czerwoni z kolei wrócili do turnieju po rocznej przerwie i już sam awans do "czwórki" był dla nich dużym sukcesem.

Reklama

Z 20. na światowej liście Carreno Bustą pierwotnie miał się zmierzyć na otwarcie Kamil Majchrzak (117.), który wygrał wszystkie trzy swoje spotkania w fazie grupowej. Tuż przed rozpoczęciem półfinału gracz z Piotrkowa Trybunalskiego poinformował jednak o potwierdzeniu u niego zakażenia koronawirusem.

W związku z tym faktem jestem zmuszony wycofać się z ATP Cup. Obecnie przestrzegam wszystkich niezbędnych procedur, takich jak izolacja i poinformowanie osób, z którymi miałem kontakt. Moi koledzy z reprezentacji również przestrzegali wszystkich niezbędnych kroków. Na całe szczęście wszyscy mają się dobrze i są gotowi do walki. Objawy są niewielkie, nie mogę się doczekać powrotu na kort, który nastąpi najszybciej jak to możliwe - napisał na Facebooku.

Majchrzak po raz drugi otrzymał pozytywny wynik testu na obecność COVID-19 - poprzednio w grudniu 2020 roku. W przyszłym tygodniu miał przystąpić do eliminacji Australian Open. Teoretycznie ma jeszcze szansę na występ w rozpoczynającym się 17 stycznia wielkoszlemowym turnieju w Melbourne, bowiem jest pierwszy na liście rezerwowych.

Reklama

W piątek nie zastąpił go Kacper Żuk (168.), który uszkodził wcześniej staw skokowy. W związku z tym naprzeciwko Carreno Busty stanął odnoszący lepsze wyniki w deblu Zieliński, który jest dopiero 860. rakietą świata w zestawieniu singlistów. Pojedynek był bardzo jednostronny i trwał niespełna godzinę.

Koszmar tie-breaków

Znacznie dłużej - bo prawie trzy godziny - walczyli dziewiąty w rankingu ATP Hurkacz i 19. w tym zestawieniu Bautista Agut. Polak w pierwszym secie odrobił stratę 2:4, a w tie-breaku prowadził 4-1, ale pozwolił doświadczonemu rywalowi odrobić stratę i wybrać tę partię. Wrocławianinowi nie pomogło posłanie 10 asów. Natomiast bardzo pewnie wygrał drugą odsłonę, zaliczając przełamania w pierwszym i siódmym gemie.

W decydującym secie żaden z zawodników nie stracił podania, a bliższy tego kilkakrotnie był Hurkacz. W pierwszej części obronił cztery "break pointy", z których trzy były piłkami meczowymi. Nie bez trudu doprowadził do kolejnego tie-breaka, Hiszpan odskoczył w nim na 6-3. 24-letni Polak obronił jeszcze dwa następne meczbole, ale przy trzecim po wymianie posłał piłkę w siatkę.

Była to jego trzecia konfrontacja z Bautistą Agutem i za każdym razem górą był przeciwnik.

Zapamiętam na zawsze to spotkanie. Uważam, że obaj dziś mogliśmy wygrać. Hubert także na to zasłużył, obaj pokazaliśmy się z dobrej strony, ale taki jest tenis. Dziś to ja zwyciężyłem. Hurkacz posyłał niewiarygodne woleje, więc jestem naprawdę szczęśliwy, że udało mi się wygrać. W końcówce grałem naprawdę agresywnie - relacjonował 33-letni Hiszpan, który wygrał wszystkie swoje singlowe pojedynki w tej edycji ATP Cup.

Uratowany honor w deblu

Na koniec rozegrano pojedynek w grze podwójnej, w którym Zieliński i Szymon Walków pokonali Pedro Martineza i Alberta Ramosa-Vinolasa 4:6, 6:3, 10-6. Wynik tego spotkania nie miał już jednak znaczenia dla losu całej rywalizacji między tymi zespołami.

Drugi półfinał, z udziałem broniących trofeum Rosjan oraz Kanadyjczyków, odbędzie się w sobotę.

 Wynik półfinału turnieju ATP Cup: Polska - Hiszpania 1:2 Jan Zieliński - Pablo Carreno Busta 2:6, 1:6 Hubert Hurkacz - Roberto Bautista Agut 6:7 (6-8), 6:2, 6:7 (5-7) Jan Zieliński, Szymon Walków - Pedro Martinez, Albert Ramos-Vinolas 4:6, 6:3, 10-6