Od 2004 roku pierwszą rakietą świata stale był Djokovic, Hiszpan Rafael Nadal, Szwajcar Roger Federer lub Brytyjczyk Andy Murray.
Serb stracił prowadzenie w rankingu po niespodziewanej porażce w ćwierćfinale turnieju w Dubaju. Miedwiediew w minionym tygodniu rywalizował w Acapulco, gdzie dotarł do półfinału.
Gracz z Belgradu na czele obowiązującej od 1973 roku światowej listy był w sumie przez rekordowe 361 tygodni. Ostatnio zaś nieprzerwanie od 3 lutego 2020 roku.
W styczniu Djokovicowi nie było dane przystąpić do wielkoszlemowego Australian Open, w którym miał bronić tytułu, z powodu braku szczepienia przeciwko COVID-19.
26-letni Miedwiediew jest 27. w historii liderem rankingu ATP.
Trzeci jest wciąż Niemiec Alexander Zverev, a z piątej na czwartą pozycję awansował Nadal. Niepokonany wciąż w tym sezonie Hiszpan w ubiegłym tygodniu triumfował w Acapulco.
Hurkacz wrócił do Top10 dzięki dotarciu do półfinału w Dubaju. Zwycięzca tej imprezy - Rosjanin Andriej Rublow - awansował o jedno miejsce i jest szósty.
Poprawę aż o 49 pozycji zanotował Jiri Vesely, który jako kwalifikant wyeliminował w Dubaju Djokovica. Obecnie Czech jest 74. tenisistą globu.
Kamil Majchrzak awansował na 75., najwyższe w karierze miejsce, a Kacper Żuk spadł o 18 pozycji i jest 190.